[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Lin Kuan Teng usłyszawszy komplement
koni z epoki dynastii Tang, za którą lord
skłonił się z uszanowaniem.
Selwyn bez zmrużenia oka oddałby cały swój
 Pański czcigodny stryj wiele cennych
majątek. Podłogi zaścielały tak cenne kobierce,
przedmiotów przywiózł ze sobą z Hongkongu.
że właściwie powinny wisieć na ścianach.
Wiele rzeczy dokupiÅ‚ na bazarach w George­
Lin Kuan Teng miał czarującą żonę i trzy
town, gdzie handluje się chińskimi wyrobami.
 96  7  Córka pirat*
 97 
 Muszę sam się tam udać  powiedział
Lord Selwyn pomyślał, że jego gospodarz
lord Selwyn.
wybrał przepiękne miejsce na budowę domu.
 Postaram się zadbać o to, żeby pana nie
%7łałował teraz, że jego stryj zakupił teren leżący
okradziono lub nie oszukano  powiedział
w wiÄ™kszej odlegÅ‚oÅ›ci od morza. Ale nie za­
gospodarz.
stanawiał się nad tym długo, bo gdy tylko
Po skoÅ„czonym obiedzie lord Selwyn wy­
Higgins pomógł mu się rozebrać, położył się
raziÅ‚ chęć obejrzenia odziedziczonej posia­
i od razu zasnÄ…Å‚.
dłości.
 Domyślałem się, że będzie pan chciał to
zrobić jak najszybciej  powiedział Lin Kuan
Kiedy się przebudził, słońce nie przygrzewało
Teng  lecz o tej porze jest zbyt wielki upał. 
już tak mocno, lecz nadal było gorąco. Nie
Uśmiechnął się, a potem dodał:  Niech pan
wołając służącego sam włożył białą koszulę,
posłucha rady starego człowieka, milordzie,
białe spodnie, i przez drzwi balkonowe wyszedł
i odpocznie sobie po podróży. Jutro wczesnym
do ogrodu, który tonÄ…Å‚ w kwiatach o fantas­
rankiem powóz odwiezie pana do pańskiego
tycznych kształtach i jaskrawych kolorach. Nad
domu. Zobaczy pan, jaki jest piÄ™kny i malow­
nimi unosiły się chmary motyli. Ptaki śpiewały
niczo położony.
w gąszczu drzew, lecz nie znał ich nazw. Ciekaw
Lord Selwyn wiedział, że gospodarz ma
był również innych stworzeń zamieszkujących
rację. Istotnie było bardzo gorąco i mimo
wyspÄ™.
że wszystkie drzwi i okna były pootwierane,
 Nowy kraj, nowi przyjaciele, nowe ży­
nie czuÅ‚o siÄ™ najmniejszego przewiewu. Za­
cie"  pomyślał.
prowadzono go wkrótce do sypialni, której
Przyszło mu do $owy, że mógłby zamieszkać
okna wychodziły na morze. Przed oknem
w Pinangu i zupełnie zapomnieć o Anglii.
rozciągał się ogród, a zielone trawniki były
Wkrótce przyszły mu na myśl słowa wicekróla
wciąż zraszane wodÄ…. Zcieżka zaroÅ›niÄ™ta kwi­
i doszedł do wniosku, że wcale by nie chciał
tnÄ…cymi krzewami prowadziÅ‚a aż do piasz­
zajmować wysokiego stanowiska.
czystej zatoczki. Drzewa otaczały cały dom
 Na co mi te wszystkie kłopoty?  zapytał
dokoła, tak że od strony drogi był on niemal
sam siebie.  Po co mam zajmować siÄ™ prob­
niewidoczny.
lemami innych ludzi? Wystarczy, że będę żył
 98 
 99 
dla własnej przyjemności. Niech mnie zostawią
wykonane przez zwyczajnych ludzi. Każdy
w spokoju. Będę sam decydował, co dla mnie
obraz posiadał ukryte znaczenie pobudzające
dobre, nie pozwolę sobą manipulować.
do myślenia. Ponieważ wiele tych znaczeń było
WróciÅ‚ do domu. Nie widzÄ…c nikogo z gos­
dla niego niezrozumiałych, poprosił gospodarza
podarzy, zaczął oglądać wspaniałe kolekcje
o wyjaśnienie, i tak przy rozmowie zasiedzieli
Lin Kuan Tenga. Lord Selwyn był wielkim
się do pózna w nocy. Kiedy w końcu położył
znawcÄ… angielskich i europejskich mebli. Przy­
siÄ™ w swojej sypialni czuÅ‚, że rozmowa z ChiÅ„­
patrując się chińskim sprzętom i dziełom sztuki
czykiem bardzo rozszerzyła jego horyzonty.
pomyślał, że musi się wiele na ich temat
ZamykajÄ…c oczy pomyÅ›laÅ‚, że Pinang jest fas­
dowiedzieć. Eksponaty, które podziwiał, były
cynujÄ…cy.
bardzo stare i niezwykle cenne. Nie starczyłoby
mu życia, żeby pojąć ich głębię. Takie właśnie
zdanie wygÅ‚osiÅ‚ widzÄ…c gospodarza, który po­
Lord Selwyn obudziÅ‚ siÄ™ jeszcze przed wscho­
jawił się po popołudniowej drzemce.
dem sÅ‚oÅ„ca, gdy pierwsze jego promienie roz­
 Chińczycy cenią stare przedmioty, chyba praszały dopiero ciemności, a powietrze było
bardziej niż ktokolwiek  odrzekł Lin Kuan
Å›wieże jak krysztaÅ‚. UbierajÄ…c siÄ™ myÅ›laÅ‚ z pod­
Teng.
nieceniem o dzisiejszym dniu, bowiem Lin
 Może to prawda  rzekł lord Selwyn 
Kuan Teng umówił również adwokatów, żeby
dziwi mnie tylko, że kraj, który jak się zdaje,
drugim powozem wybrali siÄ™ z nim do plantacji
odwraca się od nowoczesności plecami, potrafi
stryja.
tworzyć tak wspaniałe dzieła sztuki!
 Pan pojedzie ze mną  odezwał się
 MyÅ›lÄ™, że te dzieÅ‚a dlatego pana za­
gospodarz.  Rozmowy rozpraszają umysł.
interesowały  wyjaśnił Lin Kuan Teng  że
Nie mógłby pan się skupić na pięknie natury.
niosą ze sobą także duchowe przesłanie. Są
Patrzenie w ciszy sprawia więcej radości.
nie tylko piękne. Sprawiają radość zarówno
 Ma pan zupełną rację  zgodził się lord
dla oka, jak też dla ducha.
Selwyn.
Lord Selwyn przyznał mu rację. Kiedy Lin
Ubrawszy się wyjrzał przez okno i zobaczył
Kuan Teng pokazywał mu niezwykłe rzezby,
swego gospodarza zmierzajÄ…cego przez zielony
wydało mu się wprost niemożliwe, żeby były
trawnik w stronę morza. Ponieważ chciał go
 100 
 101 
zobaczyÅ‚. Jako wÅ‚aÅ›ciciel plaży nie lubiÅ‚ in­
jeszcze o wiele spraw zapytać, pośpieszył za
nim. Gdy się spotkali, Lin Kuan Teng złożył truzów.
przed nim kurtuazyjny ukłon. Na dnie łodzi oparta na jedwabnej poduszce
 Mam nadziejÄ™, mój drogi goÅ›ciu, że dob­ leżaÅ‚a bardzo piÄ™kna dziewczyna. ByÅ‚a tak
rze się panu spało w moim skromnym domu 
urodziwa i tak bogato odziana, iż lord Selwyn
powiedział.
pomyÅ›laÅ‚, że to tylko przywidzenie. Lecz dziew­
Lord Selwyn z trudem powstrzymał się od czyna była istotą z krwi i kości. Miała jasne
uśmiechu słysząc, jak nazywa pałac skromnym
wÅ‚osy i mlecznobiaÅ‚Ä… cerÄ™. Ubrana byÅ‚a w bar­
domem.
dzo strojnÄ… wieczorowÄ… sukniÄ™. Na jej szyi
 Spałem wyśmienicie  odpowiedział.  połyskiwał brylantowy naszyjnik. W łodzi,
Jestem panu bardzo wdzięczny za pańską w której leżała na atłasowych poduszkach,
uprzejmość i gościnność.
usunięto ławki dla wioślarzy.
Lin Kuan Teng znów siÄ™ ukÅ‚oniÅ‚. Szli ku  Kim ona jest? SkÄ…d siÄ™ tu wzięła?  za­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl