[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- To prawda - przyznała. - Specjalnie ją zapakowałam, jako
strategiczną broń wszechstronnego rażenia.
Wygładziła nieistniejącą fałdkę na spódnicy długiej jedwabnej
sukni koloru kości słoniowej, która okrywała ją od stóp do głów,
87
RS
ukazując jedynie twarz, dłonie oraz czubki atłasowych, szpiczastych
ciżemek w tym samym kolorze.
- Kiedy skończyłam szesnaście lat, ciotka Saleni sprawiła mnie,
Zarze i wszystkim kuzynkom jednakowe sukienki, takie jak ta, a
potem zamówiła malarza i kazała nam w nich pozować do zbiorowego
portretu. Cała rodzina do dziś wzdycha na jego widok. Mój brat Riad
powiedział kiedyś, że wyglądamy jak zgromadzenie dziewiczych
westalek.
Zerknęła na Nika. Powiedziała to celowo, żeby ułatwić mu
rozpoczęcie rozmowy o tym, co najwyrazniej leżało mu na sercu.
On jednak zapytał tylko:
- Czy miał to być z jego strony komplement?
- Ależ nie - odparła z uśmiechem. - Chciał nam dokuczyć. Riad
uwielbia się z nami drażnić.
Esme odetchnęła. Niko najwidoczniej nie zamierza na razie
robić jej wyrzutów.
- Wiesz, jacy są bracia - dodała, korzystając z chwilowego
zawieszenia wyroku. - Sam masz siostry.
- Ale im nie dokuczam - odparł z błyskiem w oku.
- Bajki możesz opowiadać komu innego, Niko. Sam mi mówiłeś,
jak w dzieciństwie lubiłeś się nad nimi znęcać! Na przykład,
zakopując im lalki w piasku. To widocznie uniwersalny przepis z
podręcznika pod tytułem Jak dokuczyć siostrze". My z Zarą też
musiałyśmy nieraz szukać lalek zakopywanych przez naszych
nieznośnych braci.
88
RS
- Moje siostry, odkąd dorosły, odpłaciły mi za to wszystko z
nawiązką napadami histerii, nieustannymi intrygami i naprzykrzaniem
się z dobrymi radami! Dopiwszy kawę, Niko wyciągnął rękę.
- Podejdz do mnie - poprosił. Esme siadła obok niego na
kanapie. - Bliżej. - Podniósł ją i posadził sobie na kolanach. - Ta twoja
grzeczna sukienka działa na mnie jak afrodyzjak. Budzi ochotę na
wszystko, czego na pozór zabrania.
Wprawnymi ruchami zaczął rozpinać długi rząd małych
jedwabnych guzików na plecach. W przerwach między kolejnymi
guzikami całował ją w szyję i usta. Ciepło jego nagiego ciała
ogrzewało Esme, kiedy zdejmował z niej suknię i równie przykładną
białą bieliznę. Czuła pod sobą jego mocne uda, a wokół kibici nie
mniej silne ramiona.
Kiedy położył ją na plecach, Esme ogarnął płomień podniecenia.
Zdumiało ją, że pożąda go chyba jeszcze silniej niż poprzednio.
Niedawne miłosne przeżycia wyostrzyły jej zmysły. Znała go teraz i
zdawała sobie sprawę, czego się spodziewać, pamiętała jego zapach,
wiedziała, co to znaczy mieć go w sobie i słyszeć, jak w momencie
szczytowej rozkoszy wykrzykuje na głos jej imię.
Toteż tym razem przyjęła go w siebie namiętnie i z zapałem.
Należał całkowicie do niej, tak samo jak ona należała całkowicie do
niego. Idealnie się uzupełniali pod każdym względem: fizycznym,
emocjonalnym, duchowym.
89
RS
- Kocham cię - szepnęła, kiedy było po wszystkim. Czuła się
rozkosznie osłabiona i zaspokojona. Głaszcząc go czule po twarzy,
wiedziała, że jest mu tak samo błogo jak jej.
- Nigdy nie przestałam cię kochać, Niko.
- Nawet kiedy czułaś do mnie nienawiść? - spytał z uśmiechem,
całując czubki jej palców.
- Nawet kiedy usiłowałam sobie wmówić, że czuję do ciebie
nienawiść - poprawiła z westchnieniem. - Nie potrafiłam przestać cię
kochać, nawet po tym...
Urwała nagle, a przez jej twarz przebiegł grymas bólu, który
natychmiast opanowała. On jednak dostrzegł ów grymas i zapytał się
w duchu, co go spowodowało. Czy Esme coś przed nim gra? Czy coś
przed nim ukrywa? Czy będzie mi wmawiać, że jestem jej pierwszym
mężczyzną?
- Nawet po czym? Co chciałaś mi powiedzieć? - ponaglił z
niespodziewanie ostrą nutą w głosie.
- Och, wyleciało mi z głowy - odparła niepewnie. - To takie
irytujące, zapomnieć nagle, co się chciało powiedzieć. Czy tobie też
się to czasem zdarza?
- Nie opowiadaj! - Dzwignął się i usiadł, zmuszając ją, by
zrobiła to samo. - Wcale nie zapomniałaś, tylko się rozmyśliłaś.
Przyznaj się, co miałaś powiedzieć.
Nie była pewna, czy nagła zmiana tonu i zachowania
znamionuje gniew, czy rozczarowanie, czy może jedno i drugie. Czuła
90
RS
się nieswojo, widząc badawcze spojrzenie jego oczu. Poderwała się,
okrywając nagość czerwono-zielonym kocem.
- Myślisz, że kłamię? - zapytała zgnębionym głosem.
Tak zazwyczaj energiczna i wojownicza, Esme czuła się teraz
beznadziejnie słaba i bezbronna. Wszystko skończone, myślała. Nie
spędzą z sobą nawet tygodnia. Nawet całego dnia.
Po tym jak się z nią przespał i przekonał, że jest panienką
lekkich obyczajów", jak by powiedziały jej babka i matka, nie chce
mieć z nią więcej do czynienia.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Start
- John DeChancie Castle 03 Castle K
- Jacqueline Carey Kushiel's Legacy 03 Kushiel's Mercy
- Jane Yolen Pit Dragon 03 A Sending of Dragons
- 061. Roberts Nora Irlandzka wróşka 03 Irlandzki buntownik
- Rodzinne sekrety 01 Wiosenny bal 03 Winston Anne Marie Piknik nad stawem
- Carol Lynne [Neo's Realm 03] Crimson Moon [TEB MM] (pdf)
- 33. Marshall Paula Dynastia Dilhorne'ow 03 Maskarada mimo woli
- 05.WoW War Of The Ancients Trilogy 01 The Well of Eternity (2004 03)
- Ani, Friedrich Tabor SĂźden 03 SĂźden und die Frau mit dem harten Kle
- Ferrarella Marie PeśÂnia szczćÂśÂcia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- immortaliser.htw.pl