[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tością.
doceni.
Słońce schowało się i przerośnięte rododendrony
Zmarszczyła czoło. 01iver ma rację, że odpowiadają
zacieniały cały podjazd, zmieniając go w tajemnicze,
przede wszystkim przed klientem. Może zbyt idealis­
niemal ponure miejsce. Charlotte przebiegł dreszcz,
tycznie roiła sobie, że znajdą prywatnego nabywcę,
ale otrząsnęła się szybko. Zbyt przejęła się lękami
którego będzie stać na zapłacenie wysokiej ceny.
113
SERCE W ROZTERCE
112 SERCE W ROZTERCE
godziła się z tym, bo wiedziała, że trudno byłoby
Sheili. Jezdziła przecież tedy tysiące razy i nigdy
znalezć kogoś innego. Prosiła ją co prawda, żeby
o tym nawet nie myślała...
sprzątnęła pokoje, w których 01iver zamieszka,
Gdy dotarÅ‚a do domu, robotnicy wÅ‚aÅ›nie wy­
i pościeliła mu łóżko, ale lepiej będzie sprawdzić, czy
chodzili. Chaos, na jaki natknęła się w kuchni,
naprawdę zostało to zrobione.
chwilowo ją obezwładnił. Przełknęła jednak słowa
Gdy otwierała drzwi do dawnych pokojów ojca,
przerażenia, które cisnęły siÄ™ na usta. Czy to moż­
usłyszała, że robotnicy odjeżdżają. W gabinecie okno
liwe, żeby z tego kÅ‚Ä™bowiska drewna, drutów, prze­
wodów, odłupanego tynku i diabli wiedzą czego było otwarte, a świeżo powieszone firanki powiewały
jeszcze wyłoniła się jej wymarzona, ciepła, przytulna lekko. Stare biurko stało tuż przy oknie, gdzie
kuchnia? padało najwięcej światła. W domu wciąż były stare,
oryginalne kominki, ponieważ ojciec Charlotte od­
- Udało nam się włączyć pani prąd - powiedział
mawiał zmodernizowania ogrzewania sypialni. Ze
majster. - Kuchenkę ustawiliśmy w spiżarni, tak jak
zdumieniem Charlotte dostrzegła, że pani Higham
pani chciała. Ale wygląda na to, że będziemy mieli
przygotowała drewno w kominku i napełniła koszyk
problem z rurami. Są ołowiane - dodał, jakby to
szczapami.
wszystko wyjaśniało.
01iver zaczyna być rozpieszczany. Nigdy dotychczas
Charlotte zamrugaÅ‚a powiekami i czekaÅ‚a na wyjaÅ›­
nienia. pani Higham nie przygotowała drewna do kominka
- Nie sÄ… bezpieczne... już nie - powiedziaÅ‚ ostrzegaw­ w moim pokoju - pomyÅ›laÅ‚a kwaÅ›no, otwierajÄ…c
czo. - Trzeba je będzie wymienić. drzwi do sypialni.
Oczyma duszy Charlotte ujrzała, jak jej rachunek Stały tam wciąż wielkie, ciężkie meble, które
przedłuża się o jedno zero i westchnęła. niegdyś należały do dziadków Charlotte. Jej ojciec
- Ile czasu, pana zdaniem, wam to zajmie? - spytała, nie uważał za konieczne zastąpienie ich czymś
pełna najgorszych przeczuć.
bardziej nowoczesnym. Charlotte zmarszczyła czoło,
- No, jeÅ›li nie zdarzÄ… siÄ™ jakieÅ› nieprzewidziane podchodzÄ…c do łóżka - poÅ›ciel nie zostaÅ‚a ob­
problemy... chyba gdzieś do połowy przyszłego
leczona.
tygodnia.
Sama musi to teraz zrobić. Ojciec nie był właściwie
Uśmiechając się słabo Charlotte ominęła coś, co skąpy, ale nienawidził marnotrawstwa, dlatego też
wyglądało na jej stare szafki kuchenne, a teraz Charlotte wciąż używała ciężkiej, lnianej pościeli,
nadawało się jedynie do spalenia, i przeszła do holu. która również przyjechała tu z domu dziadków. Nie
Pani Higham powinna byÅ‚a dzisiaj być. Ku zdzi­ byÅ‚o mowy o praniu w domu - musiaÅ‚a oddawać jÄ…
wieniu Charlotte, zaaprobowała przybycie 01ivera. do pralni. Modliła się teraz w duchu, żeby nie okazało
Pani Higham podchodziła do swojej pracy dość się, iż pościeli brakuje.
niekonwencjonalnie. Sama ustalała, co należy zrobić To była oczywiście jej wina. Powinna była to sama
danego dnia, i nie słuchała żadnych poleceń. Charlotte sprawdzić, a nie polegać na pani Higham.
114 SERCE W ROZTERCE 115
SERCE W ROZTERCE
Z ulgÄ… znalazÅ‚a w szafie wszystko, czego po­ rozpakować, skoro chcesz wyjechać jutro wczeÅ›nie
trzebowała. Przeniosła pościel do sypialni i położyła
rano.
na łóżku. Zanim się tym zajmie, powinna coś zjeść
Byli w połowie drogi na górę, gdy zatrzymała się
i napić się kawy. Oczywiście jeśli ją znajdzie.
i dodała, nie wiedząc, czy nie spodziewa się kolacji:
Nie mogła jeść w kuchni, przeszła więc z omletem
- Kuchnia nie nadaje się do użytku. Chwilowo
i kawą do małego bocznego saloniku, skąd miała
gotuję w spiżarni.
widok na zaniedbane trawniki i rabatki ogrodu.
- Nie ma sprawy. Jadłem przed wyjazdem w  The
Po jej powrocie spadł krótki, ulewny deszcz.
Buli".
Póznowiosenne kwiaty zwieszały teraz główki pod
Charlotte otworzyła drzwi i weszła pierwsza. OUver
ciężarem kropel. Gdy skończyła jeść, powodowana
podążył za nią. Zauważyła, że spojrzał na przygotowane
nagłym odruchem, otworzyła weneckie okna i wyszła
do rozpalenia drewno w kominku i kwiaty na biurku.
do ogrodu. Pół godziny pózniej, niosąc naręcze
- Wygląda bardzo sympatycznie - powiedział cicho,
kwiatów, których wcale nie miała zamiaru zrywać,
podchodzÄ…c do biurka. - Chyba nigdy, od kiedy
weszła do spiżarni i ułożyła je w dwóch dużych
wyniosłem się z domu, nie miałem w pokoju kwiatów
wazonach. Jeden wazon zostawiła w saloniku, drugi
z ogrodu. One jakby tworzÄ… prawdziwy dom, nie
zabrała z sobą na górę.
uważasz?
Aż do chwili, gdy ustawiła go na biurku, nie
- Pani Higham je tam postawiła - skłamała
wiedziała, co nią powodowało. Teraz poczuła, jak
Charlotte, żałując, że nie jest w stanie uspokoić
rumieni się, uświadamiając sobie motywy swojego
gwałtownego bicia serca. Gdy wyciągnął rękę i dotknął
postępowania. Miała właśnie zamiar zabrać wazon,
wciąż mokrych od deszczu płatków, cieszyła się tylko,
gdy usłyszała samochód 01ivera.
że na nią nie patrzy i nie widzi jej ciemnego rumieńca.
Aóżko było wciąż nie pościelone. Zostawiła więc
- Zostawię cię teraz - powiedziała i szybko uciekła.
kwiaty i weszła do sypialni, by szybko oblec poduszki
Po co skłamała? Mogła przecież powiedzieć, że
i koc.
zerwaÅ‚a kwiaty, ponieważ deszcz zniszczyÅ‚by je caÅ‚­
Właśnie kończyła, gdy samochód zatrzymał się
kowicie. Ale nie, musiała zachować się jak zakochana
przed domem. Jeszcze raz rzuciła okiem na pokoje
nastolatka.
i pospieszyÅ‚a na dół, powitać swego nowego sub­
Gdy przedtem ścieliła łóżko, na chwilę podniosła
lokatora.
do twarzy poduszkę, wyobrażając sobie, jakby to
- Zaprowadzę cię na górę - powiedziała, gdy już
było, gdyby pachniała 01iverem. Ostry, bolesny skurcz
przywitała go przy drzwiach. Bała się, że zauważy jej
wnętrzności uświadomił jej, co robi. Nie myślała
zdenerwowanie i odgadnie jego przyczynÄ™. Nie bÄ…dz
o mężczyznach w tak wyraznie seksualny sposób od
głupia! - przywołała się do porządku. Nie zachowuj
kiedy... Od kiedy przestała być nastolatką. Zawstydziła
się tak, jakbyś chciała, żeby się wszystkiego domyślił.
się teraz, że jej ciało tak szybko i bez zahamowań
- Potem zostawię cię, żebyś mógł się w spokoju
zareagowało na wizję nagiego ciała 01ivera.
116 SERCE W ROZTERCE 117
SERCE W ROZTERCE
temat nie wytrzymywały próby - że jest w stanie
Charlotte skupiła się nad przyniesionymi do domu
dokumentami, podczas gdy OIiver wędrował po kogoś pragnąć, że to dojmujące doznanie sprawia, iż
schodach, przenosząc rzeczy. Postanowiła nie wchodzić jej ciało cierpi, a mózg produkuje niekontrolowane [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl