[ Pobierz całość w formacie PDF ]
na niego. I nie mogła obwiniać go za to, że postąpił wówczas
szlachetnie i właściwie.
- To nie była twoja wina, Burke - powiedziała w końcu,
jakby odpowiadajÄ…c samej sobie.
- Naprawdę tak uważasz?
Wyswobodziła się z jego ramion.
- Tak. Muszę już iść.
Zszedł za nią po schodach i posępnie przyglądał się, jak
zabiera płaszcz, buty i torebkę. Odprowadził ją do drzwi, gdzie
wyjęła z kieszeni kluczyki do samochodu.
- Słyszałem, że zrobiłaś prawo jazdy.
Radosny uśmiech rozchylił jej usta i odbił się w oczach.
- Raz trochę zbyt gwałtownie skręciłam kierownicą, ale te
sty zdałam śpiewająco.
- Nigdy nie miałem co do tego wątpliwości.
Chciała mu podziękować za tę wiarę w jej umiejętności, nie
wspominając o wierze w nią osobiście, ale Burke był szybszy i
z kolei on podziękował jej, że tak szybko przyszła i pomogła
Jayne.
- Gorączka spadła około jedenastej - wyjaśniła. - Potem
obydwie niezle się uwijałyśmy, by go zabawić.
Burke skinął głową. Wyglądał na zmęczonego.
- Alex ma dwie natury - powiedział. - Albo śpi jak kamień,
albo rozrabia.
Niewiele mogła dodać na ten temat, powiedziała wiec jedyną
rzecz, która w tej sytuacji wydała się bezpieczna.
- Burke...
- Słucham? - Poczuł, że serce bije mu szybciej. To zadzi
wiające, jak niewiele było trzeba, by zapaliła się w nim iskierka
nadziei.
- Alex mógłby wziąć udział w świątecznym przedstawieniu.
Oczywiście, jeśli chcesz...
Cała nadzieja znikła jak mydlana bańka. Ghoć Lily nie ob
winiała go za przeszłość, nadal nie była gotowa otworzyć przed
nim ramion i serca po raz drugi.
- Co miałby tam zagrać?
- Takie maluszki w zasadzie nie majÄ… tam nic do roboty.
Wystarczy, żeby wdzięcznie wyglądali. Może być osiołkiem
albo owieczkÄ….
- Zastanowię się. Lily, czy chcesz powiedzieć mi coś
jeszcze?
Pewien był, że ma mu jeszcze coś do powiedzenia. Czyżby
chciała mu powiedzieć, że nigdy nie przestała go kochać...?
Zamiast tego jednak, jakby w obawie przed następstwami
nierozważnych słów, dotknęła tylko opuszkami palców jego
policzka.
- To wszystko. Dobranoc, Burke.
Czuł, że mu przebacza naprawdę. Ale po raz pierwszy prze
baczenie dokuczało mu równie dotkliwie jak poczucie winy.
Zamknął drzwi dopiero wtedy, gdy Lily opuściła podjazd.
Jechała wolno, lecz pewnie. Prawo jazdy dawało jej przepustkę
do niezależności. %7łałował, że nie może być z tego powodu
naprawdę szczęśliwy...
Pierwszą rzeczą, jaką zauważył w salonie, był fioletowy
sweter przewieszony przez poręcz bujanego fotela. Gdy go pod
nosił, wypadł spod spodu podkoszulek Alexa. Bezwiednie pod
niósł obie rzeczy do twarzy i wdychał z lubością zapach kobiety
i dziecka. Stał tak dłuższy czas, z przymkniętymi oczami i jedną
dłonią przyciśniętą do tego miejsca na twarzy, gdzie Lily mus
nęła go palcami.
Zdecydował się na powrót do Jasper Gulch w nadziei, że Lily
nadal go kocha. Miał poczucie winy, że tak szybko zaczął o niej
myśleć po śmierci Denise. Ale nic na to nie mógł poradzić.
Nigdy nie przestał myśleć o Lily i nigdy nie przestał jej ko
chać... Zrobił, co w ludzkiej mocy, by ukryć prawdę przed
Denise. A zresztą, gdyby wiedziała, musiałaby zrozumieć. Była
szczęśliwa, nieprawdaż? Przynajmniej próbował uczynić ją
szczęśliwą.
Poznał Denise Parker pięć lat temu na imprezie charytatyw
nej. Była przyjaciółką jednej z pielęgniarek z jego szpitala. De
nise wiedziała, jak się ubrać, potrafiła przyciągnąć uwagę męż
czyzny. Podobna była do wielu innych kobiet, z którymi się
spotykał, nim poznał Lily. To zadziwiające, jakie rzeczy zwra
cały wówczas jego uwagę. Patrząc w przeszłość, zdał sobie
sprawę, że największa różnica pomiędzy Lily a tamtymi kobie
tami polegała nie na tym, że one nie zwykły się rumienić i pra
wie od dziecka prowadziły samochody. Nie chodziło również
o brak wrażliwości. Azy w oczach Denise były jak najbardziej
prawdziwe, gdy zaskoczyła go wiadomością o ciąży. Ale Denise
zdecydowała się na małżeństwo pozbawione miłości. Wes Stry-
ker dał Louetcie możliwość zrobienia tego samego. A jednak
Louetta odrzuciła tę propozycję.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Start
- Rennison Louise Zwierzenia Georgii Nicolson 08 Miłość ci wszystko wypaczy
- Wszystko zda się psu na epigram Stanisław Kubajek
- 0082. Field Sandra Kraina dobrej nadziei
- 422. Gerard Cindy Wszystko, co najwaĹźniejsze
- 72. Heath Sandra Fałszywe pocałunki
- 2.Brown Sandra PowrĂłt do Ĺźycia
- Diana Palmer Gotowa na wszystko
- 1 Brown Sandra Buntownik
- Jessica Matthews Czas ukojenia
- MaśÂ‚śźeśÂ„stwo z rozsć…dku Beverley Jo
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ekonomia-info.htw.pl