[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mieszkanie, które zajmował razem z Tanią od dnia ich ślubu. W kilka tygodni po tragicznym wypadku
przyjechała jej rodzina i zabrała te rzeczy, których nie chciał zatrzymać, teraz więc mógł sobie
oszczędzić całego tego zamieszania.
Spakowanie rzeczy, które należały do niego, i przewiezienie ich do domu Marcie nie zajęło mu wiele
czasu.
W istocie ta przeprowadzka zamknęła przed nim możliwość ucieczki; prawdopodobnie dlatego
właśnie tak postąpił. Nie było odwrotu.
Podczas przeprowadzki zdarzyła się tylko jedna niezręczna sytuacja.
- To moja sypialnia - powiedziała Marcie, otwierając drzwi do olbrzymiego, przestronnego pokoju.
Zciana za łóżkiem obita była tkaniną harmonizującą z narzutą. Stojący w rogu fotel również
współgrał
kolorystycznie z resztą pokoju. Sypialnia w swoim wystroju nie była tak współczesna jak pozostała
część domu. Stanowiła przyjemną mieszankę ciepła i przestronności, zachowując kobiecy charakter.
Nagle poczuł się nieswojo.
- A gdzie moja sypialnia?
- Tam.
Wskazała zamknięte drzwi po przeciwnej stronie galerii. Tam przeniósł
swój dobytek. Nie zaproponowała, by dzielił z nią sypialnię. Ulżyło mu.
Od czasu, gdy Lucky napomknął o sypianiu z nią, Chase wiele myślał na ten temat. Chociaż nie
powiedziała tego wprost, na pewno oczekiwała, że będzie ich łączył seksualny związek. Z początku
trudno mu było wyobrazić sobie, że leży nago z Sówką Johns, ale gdy przyzwyczaił się do tej myśli,
doszedł do wniosku, że nie będzie aż tak zle.
Była atrakcyjną kobietą. On nie miewał żadnych seksualnych zaburzeń.
Patrząc więc na to z pragmatycznego punktu widzenia, ocenił, że seks z nią od czasu do czasu nie
powinien stanowić dla nich problemu.
Jednak sypialnia kojarzyła mu się wyłącznie z ukochaną Tanią. Chociaż był tak bliski wzięcia ślubu,
który legalnie nada tytuł żony Marcie, w jego sercu Tania na zawsze pozostanie tą jedyną. Czasami
może dzielić łóżko z Marcie, ale będzie sypiał w innym pokoju.
Prócz przeprowadzki miał jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia. Trzeba było wykonać badanie
krwi, wykupić zaświadczenia, stoczyć burzliwą dyskusję z bratem, rozproszyć wątpliwości matki,
postraszyć Sage morderstwem, w razie gdyby jeszcze raz próbowała zakwestionować jego zdrowie
psychiczne, no i kupić nowy, ciemny garnitur.
Pomyślny przełom w pogodzie sprawił, że rodzice Marcie przybyli na miejsce o noc wcześniej i
zaprosili ich oraz całą rodzinę na obiad do klubu. Oboje doznawali omal zawrotu głowy z powodu
tego, że ich jedynaczka wreszcie wychodzi za mąż. Wydawali się tak szczęśliwi, że ich córce nie
grozi staropanieństwo, aż poczuł się zakłopotany w imieniu Marcie. Wśród obecnych przy stole tylko
ich twarze wyrażały szczerą radość.
Trzeba przyznać, że Laurie robiła, co w jej mocy, by rozładować napiętą sytuację i zamienić obiad w
wesołą biesiadę. Znalazł się tam również Pat Bush, by użyczyć swego moralnego wsparcia. Devon
starała się podtrzymywać konwersację, gdy ta załamywała się, ale zdradzała przy tym tak wielką
nerwowość i nieposkromiony apetyt, że stało się to przedmiotem kilku żartów.
Pod grozbą utraty życia Sage zgodziła się zachować swoje opinie dla siebie. Pod koniec wieczoru,
gdy ścisnęła przyszłą szwagierkę, życząc jej dobrej nocy, można było pomyśleć, że Marcie jest
kobietą skazaną na szubienicę, a nie panną młodą w drodze do ołtarza.
Lucky'emu udało się zachować cenzuralny język, ale jego ponure myśli wyrażał grozny wzrok. Był
głęboko przekonany, że jego brat popełnia nieobliczalny błąd.
Patrząc na kobietę stojącą właśnie u jego boku, Chase zastanawiał się, czy to wszystko dzieje się
naprawdę. W oczach Marcie nie dostrzegł żadnej surowości. Wyglądała prześlicznie. Biała wełniana
sukienka wyglądała miękko i weselnie. Włosy miała ściągnięte do góry, a na głowie mały kapelusz z
woalką, spod której iskrzyły się i uśmiechały niebieskie oczy.
- Zdenerwowany? - spytała. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl