[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kawałki, a potem zaniósł je na skraj lasu i ułożył w kwadrat,
przygotowując miejsce na kompost. Następnego ranka starą furgonetką
babci przywiózł materiał do form, w których zamierzał odlewać beton na
kolumny. Razem z Laurel przez trzy dni pracowali nad włoską bramą i
zestawem kolumn najrozmaitszych rozmiarów.
Pod koniec tygodnia ogród przed domem zaczął nabierać ostatecznego
kształtu. Grządki róż na froncie, wokół fontanny, zostały uzupełnione
sadzonkami gozdzików, niebieskiej szałwi i stokrotek, a wszystko to
otoczyli niskim żywopłotem z bukszpanu. Dla równowagi w rogach płotu
posadzili jeszcze wielkie kamelie i inne krzewy. Zwisające nisko gałęzie
magnolii zostały przycięte, by uwypuklić doskonałe proporcje drzewa, a
stare róże przy altankach przydawały całemu ogrodowi nastroju
niezrównanej, uroczej harmonii.
Po prawej stronie domu urządzili specjalny zakątek.
Na pokrywie starej cysterny ustawili zbiór mis wykonanych przez Laurel,
a w nich zasadzili wiszące europejskie geranium. Po drugiej stronie, przy
płocie, zbudowali pergolę, która osłaniała pasującą do niej ławkę, a trochę
dalej, między krzewami, zrobili prostokątny stawek, do którego kaskadami
spływała woda z wysokiej kolumny.
Nowa włoska brama zaznaczała wejście do rzymskiego ogrodu po prawej
stronie na tyłach, gdzie wzdłuż chodnika zasiali pachnące oregano, bazylię
i tymianek. Zabrukowany środek był z dwóch stron obramowany
158
kolumnami, na których postawili misy z bluszczem i ziołami, a obok
posadzili wysmuklą jukę. Przy wolnym boku umieścili płaską kamienną
płytę i przenieśli tam Usta Prawdy, które stanowiły główny punkt ogrodu.
Po drugiej stronie domu, na ścianie wolno stojącego garażu, zawiesili
wielką płytę z wyrzezbionym przez Laurel Bachusem lub Zielonym
Człowiekiem. Alec zrobił z tej lubieżnie patrzącej twarzy fontannę,
chociaż z jej ust wyciekała woda, a nie, jak w oryginale, wino. Woda
spływała strumieniem do sadzawki porośniętej wodnymi roślinami. Z
jednej strony Alec zasadził również dzikie wino, które z czasem miało
obramować płaskorzezbę.
Przy tylnych drzwiach domu również powstały oczka wodne,
uzupełnione morską misą Laurel. Alec nazwał to ogrodem zeń. Jedna
głębsza sadzawka została umieszczona tak, by łapać starannie dozowaną,
spadającą kroplami wodę z fontanny o zamkniętym obiegu. Plusk
spadających kropli przypominał odgłos wolno bijącego serca.
Z każdym dniem ogród nabierał urody. Woda przyciągała ptaki, żaby i
ważki. Ropuchy, kameleony i fraszki przemykały wśród zieleni. Motyle
wywijały w powietrzu wdzięczne pętle, pszczoły buczały sennie, spijając
nektar kwiatów. Laurel przyglądała się temu i uśmiechała. Jej dusza
odpoczywała i rozkoszowała się tym miejscem, które Alec stworzył,
pracując w pocie czoła. Nasycił ogród swoim trudem - i wielką miłością,
którą skrywał w swym sercu. Spokój trwał jednak krótko, i to Alec go
zakłócił. Któregoś dnia po południu urządzili sobie piknik we włoskim
ogrodzie. Rozłożyli koc na kamieniach w cieniu wysokiego cedru. Laurel
już zjadła i siedziała z uniesionymi kolanami, przyglądając się, jak Alec
wypija resztki piwa z puszki. Od patrzenia na gładką skórę jego opalonej
159
szyi, na sposób, w jaki poruszała się przy połykaniu, doznawała dziwnych
uczuć. Była tak skupiona, że prawie nie zauważyła, gdy zgniótł w ręku
pustą puszkę i, nie patrząc na nią, spytał:
- Czy mogłabyś wyprowadzić samochód z garażu?
W pierwszym odruchu zamierzała natychmiast odmówić, ale opanowała
się.
- Po co? - spytała. Popatrzył na nią badawczo
- Oczyściłem już z krzaków miejsca koło płotu na tyle, że teraz
chciałbym skosić trawę i zielsko. Na tyłach garażu masz kosiarkę, ale nie
mogę się do niej dostać, póki nie wyprowadzisz samochodu.
Prośba była całkiem zrozumiała. Jednak Laurel tak bardzo zaniedbała
Ivywild również z tego powodu, że nie mogła się zdobyć na to, by wsiąść
do samochodu, tak więc nie mogła również używać kosiarki.
- Wątpię, by silnik zapalił - powiedziała z ostrożną nonszalancją.
- Samochodu, czy kosiarki?
- I tego, i tego - odparła w napięciu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl