X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]

I rozumiem, że wszystko wydaje ci się teraz czarne
ciemniejsze niż zwykle.
i pozbawione nadziei, i że jeszcze długo, długo będzie
- Dziękuję, lecz dajemy radę - powiedziała. - Mo�
ci ciężko. Ale nie możesz zapominać, że Margrethe ci
je kondolencje z powodu twojej siostry - dodała ci�
ufała! Nie powinna umierać, zostawiając ciebie, dzie�
cho.
ci, mnie. Ale nad tym nie mamy władzy. Margrethe
- Dziękuję - odparła Mali. - Nikt nie rozumie te�
jednak wierzyła, że zajmiesz się dziećmi. %7łe ją teraz
go, co się stało. W każdym razie ja nie - dodała gorz�
zastąpisz.
kim tonem. - I nie wiem, jak będzie z Bengtem. Wy�
Spojrzał na nią. Oczy miał pełne łez. gląda na to, że się całkiem poddał. A dzieci...
- Ale ja nie jestem tak silny, Mali - wyznał zroz�
- Jakoś to pójdzie. Obiecałam Margrethe, że spró�
paczonym głosem. - Czuję, jakbym nie żył. Bez
buję im pomóc na początku. Wiesz, ja się dużo zajmo�
Margrethe nie mam powodu, by dalej żyć.
wałam dziećmi, gdy była chora. Halldis i Olaus dadzą
- Jej na pewno by się nie spodobało to, co mówisz.
radę, wiem. Jeśli Bengt będzie potrzebował więcej
166
167
- Droga między Storhaug a Oppstad nie jest dziś
czasu, jego ojciec zadba o gospodarstwo. I w sobotę
dłuższa niż zazwyczaj - stwierdził Havard spokojnie,
przyjeżdża nowy parobek - dodała, umykając spojrze�
jedząc dalej. - Przecież w lecie nie trwa nawet pół
niem. - Na miejsce Gudmunda.
dnia.
- Jak dobrze, że jesteś tu w Innstad - powiedziała
Mali. - Nie wiem, co zrobiliby teraz bez ciebie. - Nie widziałam jakoś Oli.
- Nie, został w Oppstad z ich synem. Przyjedzie po
- Mieliby inną służącą - odrzekła Sigrid spokoj�
Laurę pózniej.
nie. - No i mają ciebie. To ważniejsze.
- Ale ty wszystko wiesz - ucięła Mali, czując się
dziwnie zdenerwowana.
%7łe też musieli rozmawiać o Laurze w dzień pogrze�
Gdy zaproszono do stołu, Mali dostrzegła Laurę. Jej
bu Margrethe! Nawet w taki dzień Mali nie umiała po�
serce zatrzymało się na chwilę. Laura szła ku drzwiom
wstrzymać zazdrości, która ją paliła. Bo tak właśnie
w towarzystwie swoich rodziców. %7łe przyjadą gospoda�
było! Dopadał ją strach, ledwo zobaczyła Laurę w po�
rze z Oppstad, to było oczywiste. Ale żeby jeszcze Lau�
bliżu Havarda, mimo że to było beznadziejnie głupie.
ra z mężem? W tej chwili nie miała specjalnie dobre�
go kontaktu z Margrethe, poza tym wyprowadziła się - A ty wszystko sobie wyobrażasz - odparł Havard
stąd. A Ola, jej mąż, prawie w ogóle nie znał zmarłej. spokojnie. - Sądziłem, że masz o czym dziś myśleć,
Zresztą nigdzie go nie widziała. Jej spojrzenie zawisło a nie tylko o Laurze.
na Laurze. Nagle nie dostrzegała nikogo poza nią.
Mali pochyliła się nad talerzem z zupą i nie odpo�
Laura była ubrana na czarno, jak wszyscy inni, z lek� wiedziała.
kim szalem na ramionach. Plecy trzymała prosto, jak
zwykle. Talię miała tak szczupłą, że mężczyzna mógłby
ją objąć obiema dłońmi. A więc nie szykuje się nowy po� Mali pomagała sprzątnąć po kawie. Gdy wyszła na
tomek, pomyślała Mali, patrząc długo w ślad za nią. podwórze, by strzepnąć fartuch, który pożyczyła od
Sigrid, zobaczyła nową, okazałą kariolkę ze Stor�
- Widziałeś, że Laura też przyjechała? - wyszepta�
haug. Dostrzegła Olę Storhauga pogrążonego w roz�
ła w stronę Havarda, gdy już siedzieli za stołem.
mowie z Halldis i Olausem. Przy kariolce stali Laura
- Tak, przywitałem się z nimi, gdy byłaś w środ�
i Havard. Havard trzymał na ramionach chłopczy�
ku - odparł, nie podnosząc wzroku znad zupy.
ka i brykał z nim wokół, aż mały piszczał z uciechy.
- Co ona tu robi?
Mali ścisnął się żołądek, gdy zobaczyła promienny
Havard odwrócił się i spojrzał na nią, zaskoczony.
uśmiech, jaki Laura przesłała im dwóm - dużemu
- Co robi? Przyjechała z rodzicami okazać twojej
i małemu.
siostrze ostatnią cześć. A cóż innego?
- Nie, pomyślałam tylko, że... - Zaczerwieniła się Havard też mógłby mieć syna, przeszyła ją myśl,
i kruszyła nerwowo kawałek chleba. - Nie sądziłam, gdyby go nie zabiła! Wtedy nie musiałby brać na
że ona i Ola wybiorą się w tak długą podróż. No, ale barana syna Laury! Mógłby dumnie nosić swojego
to miło z ich strony - dodała niepewnie. syna. Bo wszyscy mężczyzni chcieli mieć syna, te-
169
168
Havard zdjął dziecko z karku i podał je Laurze z uś�
go była pewna. Havard zapewniał ją stale, że jest
miechem.
dumny i cieszy się ze swoich dwóch córek, ale Mali
- Miło było go poznać. Macie z Olą niezłego chło�
nie zapomni nigdy wyrazu jego oczu tego dnia, gdy
paczka.
wszedł do ich sypialni, gdzie leżała z ich nowo naro�
Laura nie odpowiedziała. Wzięła dziecko w ramio�
dzonym synkiem w ramionach. Nigdy nie widziała
na i zaczęła wsiadać do kariolki.
go szczęśliwszego. Bardziej dumnego. Dała mu sy�
na, ale tylko na chwilę. Syna, który właśnie od nich - Pomogę ci!
odchodził, bo go zatruła ze strachu, że mógłby być Havard pospieszył z pomocą, ujmując ją pod ło�
dzieckiem Torgrima. kieć, by ją podsadzić.
- Do widzenia - rzucił.
Mali tkwiła w miejscu niczym skamieniała, wpa�
- Do widzenia tobie też - odparła Laura, patrząc
trując się w mężczyznę, dziecko i młodą kobietę, któ�
ra promieniała, patrząc na tych dwu. Która podeszła tylko na niego.
do nich bliżej, pogłaskała chłopca siedzącego na kar�
ku mężczyzny, dbając o to, by musnąć też i jego. Mali
widziała wyraznie, jak wręcz intymnym gestem doty� Mali postanowiła, że nie wspomni Havardowi o tym
ka jego włosów na karku. Zobaczyła, jak błyszczą jej epizodzie, nie okaże zazdrości ani tego, że jej się to
zęby w delikatnym uśmiechu. Mali bez chwili zasta� nie podobało. Wiedziała zresztą, że zle by to przyjął,
nowienia ruszyła pośpiesznie w ich stronę. zresztą miałby powód. Ona nigdy nie miała podstaw,
by w niego wątpić. O wiele bardziej obawiała się Lau�
- Halo, Laura - odezwała się za ich plecami.
ry. Ponownie przekonała się, że młoda gospodyni ze
Prawie nie poznawała swego głosu. Młoda kobie�
Storhaug więcej niż chętnie przyjęłaby jej męża. Ale [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl