[ Pobierz całość w formacie PDF ]
głowę i całując ją w usta.
Przez krótką chwilę Lucy rozkoszowała się doty-
kiem jego warg. Kiedy na niego spojrzała, zauważy-
POD WAOSKIM NIEBEM 81
ła, iż on rozgląda się z niepokojem wokół siebie
w obawie, że ktoś może ich obserwować.
Na szczęście korytarz był zupełnie pusty.
Przez głowę przemknęło jej pytanie, jak długo zdo-
ła wytrwać w takim przelotnym związku. Związku,
w którym liczy się tylko terazniejszość.
Czyżby popełniała kolejny błąd?
Gdyby potrafiła trzymać na wodzy uczucia, gdyby
się w Vittoriu nie zakochała, taka beztroska przygoda
miłosna mogłaby sprawić jej prawdziwą przyjem-
ność.
Wiedziała jednak, że jeśli sprawy zajdą za daleko,
a ona zbyt silnie się zaangażuje, będzie bardzo cier-
pieć, kiedy ten romans dobiegnie końca. Czy warto
podejmować takie ryzyko?
Spotkajmy się za pół godziny obok recepcji
powiedziała pospiesznie.
Gdy weszli do kina, Lucy odniosła wrażenie, że
tego wieczoru oboje sÄ… w dobrym nastroju.
W taksówce bez przerwy wesoło gawędzili i śmia-
li się z zabawnych wydarzeń dotyczących szpital-
nego życia, o których sobie nawzajem opowiadali.
Zajęli miejsca tuż przed rozpoczęciem projekcji.
Lucy jak zwykle uważnie czytała napisy na ekranie,
chcąc sprawdzić, czy są zgodne z tym, co mówią
aktorzy. Jednakże we wzruszającej scenie, w której
wszystko wskazywało na to, że zakochani zostaną
rozdzieleni, zaczęła nerwowo grzebać w torebce.
W końcu na pewno się zejdą pocieszył ją
Vittorio, podajÄ…c jej chusteczkÄ™.
82 MARGARET BARKER
Masz rację odparła Uołgłosem, wycierając
oczy. Czytałam tę książkę i wiem, że dobrze się
kończy. Lubię filmy tylko z happy endem.
A co z realnym życiem?
Na razie zostawmy ten temat mruknęła, nie
chcąc wracać do rzeczywistości.
Vittorio chwycił jej rękę i mocno ją uścisnął.
Kiedy projekcja dobiegła końca i w sali rozbłysły
jaskrawe światła, widzowie zaczęli mrugać i przecie-
rać oczy. Lucy pochyliła się, szukając chusteczki
Vittoria. Podejrzewała, że niechcący upuściła ją na
podłogę.
Nie przejmuj się, to nieważne powiedział Vit-
torio, biorąc ją za rękę.
O, jest tutaj! Upiorę ją oznajmiła Lucy, cho-
wajÄ…c chusteczkÄ™ do torebki.
Wyszli na zewnątrz i postanowili wrócić do szpita-
la spacerem. Z pobliskiej pizzerii dotarł do nich bar-
dzo apetyczny zapach. Vittorio spytał Lucy, czy ma
ochotę zjeść z nim pizzę w jego mieszkaniu, na co
ona odpowiedziała, że umiera z głodu i chętnie sko-
rzysta z jego zaproszenia.
Kiedy otworzyli drzwi, od razu weszli do kuchni,
żeby przygotować kolację.
Zaraz znajdę jakieś wino rzekł Vittorio, wyj-
mujÄ…c z szuflady korkociÄ…g.
Czy mogę w czymś pomóc? spytała Lucy, bio-
rąc z półki dwa talerze.
Owszem, możesz przygotować jakąś sałatę. Co
ty na to?
Oczywiście.
POD WAOSKIM NIEBEM 83
Otworzyła lodówkę, wyjęła z niej sałatę, pomido-
ry oraz oliwki i położyła wszystko na blacie obok
zlewu.
Postawię twój kieliszek na stole, Lucy.
Dobrze, dziękuję.
Przed umyciem sałaty Lucy wypiła łyk wina. Była
zadowolona, że tego wieczoru stosunki między nią
a Vittoriem znów zaczęły dobrze się układać. Miała
też nadzieję, że uda im się ich nie popsuć.
Vittorio stał obok niej, mieszając sos do sałaty.
Lucy odwróciÅ‚a gÅ‚owÄ™ i úsmiechnęła siÄ™. Vittorio
odstawił miskę, którą trzymał w ręku, wziął Lucy
w ramiona i zaczął całować ją tak namiętnie, że
z trudem łapała oddech.
Kiedy uniosła powieki, dostrzegła w jego oczach
wyraz pożądania. Byli już kochankami w prawdzi-
wym tego słowa znaczeniu, zdawała sobie jednak
sprawę, że ten romans pewnego dnia musi się skoń-
czyć. Była z tego zadowolona... ale czy na pewno?
No cóż, pomyślała, skoro możliwy jest jedynie
taki układ... Odwróciła się od Vittoria i postawiła
miskÄ™ na stole.
Vittorio wlał do niej sos, a Lucy zaczęła mieszać
sałatę dużymi drewnianymi łyżkami, które znalazła
w szufladzie stołu.
Ta pizza jest naprawdę olbrzymia! zawołała,
kiedy Vittorio sięgał po nóż. W pizzerii nie wyda-
wała się taka ogromna.
Vittorio roześmiał się.
No tak. My, Włosi, jak już coś robimy, to za-
wsze idziemy na całość!
84 MARGARET BARKER
Na początek poproszę mały kawałek... Och, nie
taki wielki!
Jeśli okaże się za duży, możesz część zostawić
odrzekł Vittorio, biorąc butelkę i napełniając wi-
nem kieliszki. Teraz potrzeba nam jeszcze tylko
dyskretnej muzyki dodał, wybierając płytę.
Kiedy kuchnię wypełniły pierwsze dzwięki, Lucy
od razu rozpoznała swoją ulubioną operę.
Puccini oznajmiła, przełknąwszy spory kęs
wyśmienitej pizzy.
Wiem, że podobała ci się ,,Cyganeria , kiedy
byliśmy w Koloseum. Wybrałem specjalnie dla cie-
bie arię z pierwszej części, w której Rudolf i Mimi są
jeszcze szczęśliwi.
Więc zauważyłeś, że smutne sceny sprawiają
mi przykrość.
Mnie również wyznał Vittorio, wyciągając
rękę i kładąc ją na dłoni Lucy. Wolę szczęśliwe
zakończenia... ale to nie zawsze jest możliwe, pra-
wda?
Mhm. Trzeba brać życie takim, jakie jest.
Vittorio przytaknął ruchem głowy.
Przez chwilÄ™ spoglÄ…dali na siebie w milczeniu.
Połączenie wspaniałej muzyki z czułym wyrazem,
jaki Lucy dostrzegła w oczach Vittoria, było dla niej
zbyt przejmujące. Pospiesznie spuściła wzrok.
Ta pizza jest przepyszna oznajmiła pogodnym
tonem.
Czy myślisz, że będziesz w stanie zjeść ją do
końca?
Och, nie mam co do tego wątpliwości! oświa-
POD WAOSKIM NIEBEM 85
dczyła. Wiesz, uwielbiam tę scenę, w której Rudolf
wchodzi i...
Znów zaczęli rozmawiać o bohaterach ,,Cygane-
rii . Lucy zdała sobie sprawę, że mają z Vittoriem
wiele wspólnego. Oboje kochają muzykę, operę, fil-
my, książki. Lubią razem spacerować nad brzegiem
rzeki lub przechadzać się malowniczymi uliczkami
Rzymu. Uprawiają też ten sam zawód. Pod każdym
względem tworzyliby idealną parę.
Tyle tylko, że żadne z nich nie chciało ponownie
wiązać się na stałe.
Przynajmniej Vittorio tego nie chciał. Lucy nato-
miast zaczynała mieć wątpliwości co do postanowień,
które podjęła, gdy odkryła perfidną zdradę Marka.
Była pewna, że znalazłaby w sobie dość odwagi,
by zaufać Vittoriowi... gdyby tylko...
Spojrzała w jego ciemne oczy i poczuła dobrze jej
znany przypływ pożądania.
Teraz już nie potrafiła wyobrazić sobie życia bez
Vittoria. Dotąd to był tylko romans. Usiłowała prze-
konać samą siebie, że tego właśnie chce, choć dosko-
nale wiedziała, iż pragnie czegoś więcej.
Widzę, że coś cię niepokoi, Lucy odezwał się
Vittorio, wstajÄ…c i podchodzÄ…c do niej.
Nie, to ta muzyka odparła drżącym głosem.
Ten fragment zawsze tak na mnie działa.
Vittorio chwycił ją w ramiona i przyciągnął do
siebie. Pochylił głowę i czule pocałował ją w usta.
Lucy westchnęła, czując ogarniające ją podniecenie.
Po dłuższej chwili Vittorio wypuścił ją z objęć i uwa-
żnie przyjrzał się jej twarzy.
86 MARGARET BARKER
Wydaje mi się, że to coś więcej niż sama muzy-
ka wyszeptał.
Lucy energicznie potrząsnęła głową.
Nie, Vittorio. Jestem naprawdę szczęśliwa. Nie
byłam tak bardzo szczęśliwa od czasu... Urwała, bo
ze wzruszenia głos uwiązł jej w gardle.
Nie możesz zapomnieć o tym draniu, tak? Czy
opowiedziałaś mi o nim wszystko?
Oczywiście, że nie! To było zbyt...
Czy nie sądzisz, że ulży ci, jeśli mi się zwie-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Start
- 0278. Mayo Margaret Wloskie wakacje (Harlequin Światowe Życie Duo)
- Way Margaret Druga szansa
- Barker Clive Powrót z piekła
- Barker Margaret Medical Romance 128 Jak w bajce
- Hart Jessica Maz na urodziny
- Bunsch Karol PP 06 Odnowiciel
- James P. Hogan Voyage from Yesteryear
- Lowell Elizabeth Sen zaklęty w krysztale
- Desmond Bagley Na ośÂ›lep
- Harry Harrison Stalowy Szczur Spiewa Blesa
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lurixomt2.keep.pl