[ Pobierz całość w formacie PDF ]

smutków ani nieszczęść, jak w innych krajach...
Stary król umarł, a na tron wstąpił syn jego  Hubert. Miłość ludu ku niemu rosła coraz
bardziej. Był on taki dobry, czysty i szlachetny, że miłość ta przekształciła się zwolna w rodzaj
namiętności, niemal w ubóstwienie. Od chwili jego przyjścia na świat astrologowie uważnie badali
gwiazdy i wreszcie w iskrzącej się księdze niebieskiej wyczytali, co następuje:
W czternastym roku życia Huberta zajdzie ważny fakt: stworzenie, którego śpiew wyda mu
się najcudniejszy na świecie, ocali mu życie. I jak długo lud czcić będzie to stworzenie za jego
dobry uczynek, starożytna dynastia nigdy nie będzie cierpiała na brak następców, a lud nie zazna
ani chorób, ani biedy. Ale strzeżcie się złego wyboru!
A gdy król rozpoczął trzynasty rok życia, cały naród wraz z astrologami, ministrami i całym
małym parlamentem królestwa zastanawiać się począł nad pytaniem: jak rozumieć należy ostatnie
zdanie proroctwa?
Sądząc z sensu pierwszych zdań, owo zbawcze stworzenie winno było niejako samo się
zgłosić w oznaczonym czasie, końcowe zaś zdania sugerowały, że król winien sam dokonać wyboru
i zadecydować, jakie ze śpiewających stworzeń najbardziej mu się podoba; jeżeli wybierze mądrze,
to wybrane przezeń stworzenie ocali mu życie, ocali dynastię i lud; gdy zaś zrobi zły wybór, wybór
błędny  wtedy biada mu!...
Pod koniec roku było tyle przeróżnych zdań w tej materii, ile na początku. Jednakże
większość mędrców, jak i pospolitych śmiertelników, zgadzała się co do tego, że najstosowniej
byłoby, gdyby mały król już teraz zrobił swój wybór, im prędzej bowiem  tym lepiej.
Wobec tego wydano rozkaz, aby każdy, ktokolwiek posiada stworzenia odznaczające się
jakimkolwiek choćby darem śpiewu, dostarczył je do wielkiej sali pałacowej w pierwszy dzień
nowego roku.
Naturalnie rozkaz ściśle wypełniono. Kiedy już wszystko przygotowane zostało do
eksperymentu, wprowadzono uroczyście małego króla w otoczeniu całej świty urzędników i
dygnitarzy królewskich, strojnych w paradne mundury.
Król zasiadł na złotym tronie i już oczekiwano wyroku z szlachetnych ust królewskich, gdy
władca, zamiast wyroku, zaopiniował, że nie jest w stanie uczynić wyboru, gdyż:
 Stworzenia te  rzekł  śpiewają wszystkie razem. Hałas, jaki sprawiają, jest wprost
nieznośny. Niemożliwością jest dokonać wyboru w tych warunkach. Zabierzcie je stąd wszystkie i
pokazujcie pojedynczo w moim pałacu.
Tak też uczyniono.
Każde ze śpiewających stworzeń czyniło wszelkie możliwe wysiłki, by oczarować swym
BLACK & WHITE  Subiektywny Magazyn Literacki: http://blackandwhite.3neo.net
26
słodkim śpiewem uszy królewskie, jednak bezskutecznie. Nie dokonano więc wyboru.
A drogocenne chwile mijały... Król z coraz to większą trudnością orientował się wśród swej
mnogości cudownych śpiewaków. Na domiar złego nie opuszczała go ani na chwilę myśl o
zapowiedzianej karze za zły wybór. Stawał się coraz bardziej i bardziej niezdecydowany i bał się
zaufać własnym uszom.
Nerwowość jego wzrastała i począł zdradzać niepokój. Ministrowie zauważyli to, ponieważ
nie spuszczali z niego oczu ani na chwilą. W duchu i oni również niepokoili się mocno.  Stracił
męstwo... stracił zimną krew!  myśleli ministrowie.  Niewątpliwie popełni błąd! A wtedy on
sam i jego dynastia, i jego lud skazani będą na zgubę!
Minęła godzina. Król, który siedział długo w milczeniu, odezwał się:
 Przynieście mi jeszcze raz szczygła!
Przyniesiono szczygła, który rozpoczął swój radosny śpiew.
W czasie pieśni szczyglej król już-już gotów był podnieść berło na znak zgody i aprobaty,
ale zatrzymał się i rzekł:
 Nie, trzeba jeszcze raz się przekonać... Przynieście mi derkacza, niech zaśpiewają razem.
Przyniesiono derkacza i oba ptaki jednocześnie wywodzić poczęły swe cudowne trele. Lecz
jego królewska mość ani rusz nie mógł zdecydować się na wybór, mimo to po dłuższej chwili [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl