[ Pobierz całość w formacie PDF ]
furgonetki wybuchła jak granat.
- Nie strzelać - dał się słyszeć piskliwy głos. - Już wy-
chodzimy.
- Najpierwwyrzućcie broń - rozkazała Sherrie.
Dwa pistoletyi strzelba upadłyna ziemię obok furgonetki.
Za nimi ukazała się ta sama podająca się za turystówpara,
którą Ann już kilka razyspotkała.
- I tak nic namnie zrobicie! - krzyknął mężczyzna. - Ni-
komu nie wyrządziliśmykrzywdy. Acielęta są wfurgonetce.
janessa+anula
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
131
Sherrie założyła przestępczej dwójce kajdanki i dopiero
wtedyAnn odważyła się donich podejść.
- Dlaczegokradniecie właśnie cielęta? - zapytała.
- Bonie są znakowane. - Mężczyzna wzruszył ramiona-
mi. - Mamyich już pełen furgon. Moja żona wozi jedoIdaho
i sprzedajetamtejszymranczerom, a ja zostaję tutaj i zbieram
nowytransport.
Topewnie ten niebieski pojazd, którywidziałamza pier-
wszymrazem, pomyślała Ann.
- Naprawdę bardzowamdziękuję za pomoc- powiedzia-
ła Sherrie, wsadziwszyparę złodziei doradiowozu. - Cielęta
niech na razie zostaną wfurgonetce. Zawiadomię Evana, to
je sobie zabierze.
- Powinienem pojechać z Sherrie - powiedział Nick do
Ann. - Dasz radę wrócić dodomu naszymautem?
- Nie ma sprawy- wzruszyła ramionami, choć wcale nie
była pewna, czyrzeczywiście poradzi sobie z tak dużymsa-
mochodem.
- Jednakmiałaś rację, żechciałaś zemną jechać - uśmie-
chnął; się doniej i Ann od razu poczuła się lepiej.
Ann jakoś doprowadziła półciężarówkę dodomu, aleprzy-
sięgła sobie, żepierwszyi ostatni raz siedzi za jej kierownicą.
Postanowiła, że każe Nickowi kupić normalny samochód.
Wkońcu ona i Ginny też powinny mieć możliwość samo-
dzielnegoporuszania się po okolicy.
Na ganku leżał upapranyfarbą materac. Zapach farbybył
tak ostry, że tymrazemAnn nie udało się już powstrzymać
mdłości. Dobrze, że zdążyła dobiec dotoalety.
. - Coci się stało, Ann? - dopytywała się zaniepokojona
Ginny. - Gdzie byłaś? Gdzie jest tata?
janessa+anula
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
132
- Goniliśmyzłodziei bydła. Twój tata pojechał do miasta
z zastępcą szeryfa.
- To straszne! - zawołała Ginny, choć widać było, że jest
zachwycona. - Wdomu nic podobnego nigdy by mi się nie
przydarzyło.
- I powinnaś za todziękować Bogu. - Ann spojrzała zna-
czącona ganek, na którymleżał nieszczęsnymaterac. - Wi-
dzę, że pozbyłaś się już dowodu rzeczowego.
- Bardzojesteś zła? - zapytała niepewnie Ginny.
- Nie mogę się złościć o coś, czego nie zrobiłaś umyślnie
- powiedziała Ann.
- Powinnaś spać z tatą wjednympokoju. - Ginnypatrzy-
ła prostowoczyAnn. - Czytałamdużo artykułówodobrych
małżeństwach i wszędzie jest napisane, że małżeństwo po-
winnospać razem.
Ann z obawą przyglądała się pasierbicy. Jeśli ona zacznie
układać nasze życie według gazetowych porad, pomyślała, to
czeka nas jeszcze mnóstwokłopotów.
- I musisz zażądać, żebytwoje zdanie też się wtymdomu
liczyło - dodała Ginny. - Mona zawsze powtarza, że wszy-
stkie te bzdury o dobrach, które przychodzą do cierpliwych,
wymyślili ci, którzy już wszystko mają i nie chcą się tym
z nikimpodzielić.
- Być może ona ma rację - westchnęła Ann. - Ja jednak
wolałabym, żebyś pozwoliła mi samej ułożyć sobie stosunki
z twoimojcem.
- Jesteś na mnie zła - zmartwiła się Ginny.
- Nie. Tylko że ja jestemdorosła, a tymasz dopierotrzy-
naście lat i... - Ann właściwie nie wiedziała, co chciała po-
wiedzieć Ginny.
- Nie obraz się na mnie - Ginnyodzyskała już pewność
janessa+anula
us
o
l
a
d
-
n
a
c
s
133
siebie - ale jesteś najbardziej nie uświadomioną dorosłą
osobą, jaką w życiu widziałam. Nie masz bladego pojęcia
otym, jakskłonić tatę do tego, żebyrobił to, cotychcesz.
Mona mówi, że niema na świecie takiegomężczyzny, który
dałbycoś z siebie z własnej i nieprzymuszonej woli. Trze-
ba ichdotegonakłaniać siłą. Zapewniamcię, żeona się na
tymzna. Zawsze ma co najmniej dwóch narzeczonych na
raz.
Ann wcale nie chciała Nicka na nic naciągać. Pragnęła,
żeby ją kochał z własnej woli, choć obawiała się, że nie ma
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Start
- Aldous Huxley Nowy wspanialy swiat
- Hart Jessica OgiećąĂ˘ÂÂź i woda
- Jane Jensen Gabriel Knight 1 Sins of the Fathers
- Jack McKinney RoboTech 12 Symphony Of Light
- GUSTAVE FLAUBERT Madame Bovary
- Piercien i roza czyli historia Lulajci Bulby Thackeray
- Aristoteles Moral a Eudemo
- Miasto z morza mrocznych wrażeń Grzegorz Lipski
- Melissa.P. .Sto.pociagniec.szczotka.przed.snem
- czech slovak rep history
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lurixomt2.keep.pl