[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podczas nocnej biesiady Sagard zapytał Buliwyfa o jego misję i przyczyny tej
wyprawy, a Buliwyf opowiedział o błagalnej prośbie Wulfgara. Herger tłumaczył mi
wszystko, chociaż, prawdę mówiąc, spędziłem wśród tych nieokrzesanych pogan
43
dostatecznie dużo czasu, by nauczyć się kilku słów w ich języku. A oto treść
rozmowy
Sagarda i Buliwyfa: Sagard przemówił tak:
Wulfgar słusznie uczynił, podejmując się misji posłannika, chociaż jest on synem
króla Rothgara, gdyż kilku synów Rothgara powaśniło się między sobą.
Buliwyf rzekł, że nic o tym nie wiedział, wyraził to tymi właśnie czy podobnymi
słowami. Ale spostrzegłem, że nie był bardzo zdziwiony. Co prawda Buliwyf rzadko
dziwił się czemukolwiek. Taka była jego rola, jako przywódcy wojowników i ich
bohatera.
Sagard przemówił znowu:
Zaprawdę, Rothgar miał pięciu synów, lecz trzech zginęło z ręki jednego z nich,
Wiglifa, człowieka zręcznego15, z którym spiskuje w tym przedsięwzięciu herold
starego króla. Jedynie Wulfgar pozostał wierny, i on właśnie wyjechał.
Buliwyf powiedział do Sagarda, że rad jest, słysząc te nowiny i że zachowa je w
pamięci; na tym rozmowa się zakończyła. Buliwyf ani żaden z jego wojowników nie
okazali najmniejszego zdziwienia, słuchając słów Sagarda, z czego wywnioskowałem,
że wśród synów królewskich powszechne jest pozbywanie się siebie nawzajem dla
zdobycia tronu.
Jest również prawdą, że od czasu do czasu zdarza się, iż syn morduje własnego
ojca, aby zawładnąć tronem, co także nie jest poczytywane za nic osobliwego,
Normanowie bowiem traktują to tak samo jak każdą pijacką bijatykę pomiędzy
wojownikami. Normanowie postępują zgodnie z przysłowiem: Oglądaj się za siebie
i uważają, że mężczyzna musi być zawsze przygotowany do obrony, nawet przed
własnym synem.
W dniu naszego wyjazdu zapytałem Hergera, dlaczego wybudowano dodatkowe
umocnienia, mające bronić Trelburga od lądu, a nie zrobiono dodatkowych
fortyfikacji od strony morza. Normanowie to ludzie żeglujący po morzu i atakujący z
morza, jednakże Herger rzekł:
To właśnie ląd jest niebezpieczny. Wypytywałem go:
Dlaczego ten ląd jest niebezpieczny? On zaś odparł:
Z powodu mgieł.
W czasie naszego odjazdu z Trelburga wojownicy tam zgromadzeni uderzali
swoimi pałkami o tarcze, wszczynając ogłuszający hałas przy naszym statku, który
rozwinął żagiel. Miało to, jak mi powiedziano, przyciągnąć uwagę Odyna, jednego
spośród ich bogów, po to, aby ów Odyn patrzył łaskawie na podróż Buliwyfa i jego
dwunastu ludzi.
Dowiedziałem się także i tego: liczba trzynaście jest bardzo znacząca dla
Normanów,
44
ponieważ, według ich rachuby, księżyc rośnie i umiera trzynaście razy w ciągu
jednego roku. Z tego powodu wszystkie ważne wyliczenia muszą zawierać liczbę
trzynaście. Tak więc Herger mówił mi, że liczba domostw w Trelburgu wynosi
trzynaście i jeszcze trzy dodatkowo, a nie szesnaście, tak jak ja to wyraziłem.
Dalej dowiedziałem się, że ci Normanowie mają pewne pojęcie o tym, że rok nie
odpowiada dokładnie trzynastu przemianom księżyca, toteż w ich systemie
myślowym liczba trzynaście nie jest stała ani ściśle oznaczona. Trzynasta przemiana
nazywana jest magiczną i obcą, i Herger mówił mi:
Ty przeto, jako obcy, zostałeś wybrany na trzynastego.
Zaprawdę, ci Normanowie są przesądni, bez uciekania się do rozumu, przyczyny
czy prawa. Moim oczom jawili się jako nieznośne dzieci, jednakże przebywałem
wśród nich, więc trzymałem język za zębami. Dość prędko mogłem się cieszyć ze
swojej roztropności, nastąpiły bowiem te wydarzenia:
%7łeglowaliśmy naprzód przez jakiś czas po odjezdzie z Trelburga, kiedy
przypomniałem sobie, że nigdy przedtem mieszkańcy żadnego miasta nie urządzali
nam ceremonii pożegnalnej z biciem w tarcze przyzywającym Odyna. Powiedziałem o
tym wszystkim Hergerowi.
To prawda odparł. Jest szczególny powód, by wzywać Odyna, ponieważ
znajdujemy się na morzu potworów.
Odebrałem to jako dowód ich zabobonności. Spytałem, czy któryś z wojowników
widział kiedykolwiek owe potwory.
Zaprawdę, wszyscyśmy je widzieli rzekł Herger. Jakże inaczej wiedzielibyśmy
o nich?
Po brzmieniu jego głosu poznałem, że uważa mnie za głupca z powodu mego
niedowierzania.
Minęło jeszcze trochę czasu, kiedy rozległ się okrzyk i wszyscy wojownicy
Buliwyfa powstali, wskazując na morze, patrzyli i wykrzykiwali do siebie nawzajem.
Zapytałem Hergera, co się stało.
Jesteśmy teraz wśród potworów powiedział, coś pokazując.
Otóż morze jest w tym rejonie niezwykle burzliwe. Wiatr wieje z gwałtowną siłą;
rozbielając pianą morskie odmęty i bryzgając wodą w twarz żeglarzowi, wyprawia
dziwne sztuki z jego wzrokiem. Obserwowałem morze przez dłuższą chwilą, lecz nie
dostrzegłem owego morskiego potwora, nie miałem zatem powodów, by wierzyć w
to, co oni opowiadali.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Start
- Harlequin na Ĺťyczenie 34 Rozwodu nie bÄdzie Michaels Leigh Kosztowna pomyĹka
- Sean Michael Velvet Glove Volume II
- Gibraltar Earth Michael McCollum(1)
- Wojownik Trzech wiatów 04 Strażnicy Kociuszko Robert
- Budrys, Algis Michaelmas
- Millman Dan Droga miĹujÄ cego pokĂłj wojownika
- Antologia TrzynaĹcie kotĂłw
- Crichton Trzynasty Wojownik
- Berengaria Brown With Grace (wrong cover) (pdf)
- Nathan J. Kelly The Politics of Income Inequality in the United States (2009)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lurixomt2.keep.pl