[ Pobierz całość w formacie PDF ]

aktorstwa. Większość ludzi interesuję jako osoba publiczna, do której mogą zwrócić się z
jakimÅ› problemem.
- To miłe, że traktują Cię jak przyjaciela, kogoś, kogo można obdarzyć zaufaniem.
- Bardzo miłe, ale czasem bardzo trudne. Ostatnio korespondowałam z kobietą chorą na raka
kręgosłupa. Była w moim wieku, prowadziła w małym mieście sklep. Napisała do mnie,
kiedy już się dowiedziała o swojej chorobie. Chciała podzielić się z kimś swoim
nieszczęściem, z wyrokiem, tak jakbym ja mogła odwrócić nieodwołalne. Rozmawiałam z nią
kilka razy przez telefon. W ostatnim liście napisała mi, że te rozmowy dodawały jej sił i
pozwoliły przełamać barierę lęku przed śmiercią.
ONA TO JA
Inna kobieta napisała, że ostatnią książką, jaką czytała jej mama przed śmiercią, była Twoja
książka o mnie. Ponieważ mama się przy lekturze uśmiechała, teraz ja jej zawsze
przypominam matkę. Tak więc, nie wiedząc o tym, uczestniczę w ważnych chwilach wielu
osób.
- Zostając aktorką pewnie nie przypuszczałaś, że będziesz pełnić rolę psychoterapeuty.
- To jeszcze nie jest najgorsza rola. Jeśli mój list może komuś pomóc psychicznie, choćby na
chwilę złagodzić ból, cierpienie, samotność, dowartościować człowieka - odpi-
 % :V- ' .  % clT -- %" %'
społecznych. Ja natomiast jestem szarakiem, marzącym o Porsche nie mając Trabanta.
Nieudacznik, któremu nic się w życiu nie udało, chce dotknąć gwiazdki z nieba nie mając
nawet drabiny. Piszę jednak, gdyż w mojej podświadomości chcę zakodować ten mój
monolog, jakby był dialogiem. Widzę Panią obok siebie, lub po drugiej stronie biurka i
rozmawiam z Panią, która się nie śmieje z moich marzeń, wyidealizowanego podejścia do
problemów miłości, przyjazni i współpartnerstwa. Z nikim mi się tak dobrze nie rozmawia jak
z Panią. Gdyby przez niezwykle szczęśliwy zbieg okoliczności, dostałaby Pani ten list i być
może dla fantazji, żartu czy kaprysu zechciałaby Pani podtrzymać moją wiarę, byłbym
radosny i wesoły. Dlatego proszę o jedno słowo.
BRAK DATY I PODPIS NIECZYTELNY
Skłoniło mnie do napisania tego listu poniekąd to, że jesteśmy rówieśnicami. Ja urodziłam się
11.01.1951 roku , jestem już na rencie, przeżyłam już swoje intensywne zawodowe życie, ale
Pani żyje nadal pełnią życia. Zawsze podziwiałam Pani urodę, nie mam jakichś specjalnych
swoich idoli, ale u Pani podziwiam swoistÄ… osobliwÄ… urodÄ™ i talent aktorski. Nie wiem, nigdy
nie pisałam listu do osoby sławnej i nie wiem czy to wypada, ale spytam, czy podziwiała Pani
kiedyś pełnię księżyca w czerwcową noc, kiedy siana na wsi skoszone i tak pięknie pachną?
Chciałam też zapytać jak to jest, kiedy się jest sławny, czy ma się czas na takie sprawy. Nie
wiem czy w dzisiejszym świecie goniącym za pieniądzem ktoś zwraca uwagę na takie rzeczy.
MONIKA,NOWY TARG
177
ANNA DYMNA
178
Pozwoliłem sobie zaadresować na panią ten list z paru powodów. Po pierwsze znam z paru
filmów, na plaży nigdy nie widziałem. Ja jestem jednym z prekursorów i teoretyków zdrowia
swobodnego, wyzwolonego, uprawianego na Å‚onie natury. Zwalczam zatem patologie
społeczne: narkomanię, alkoholizm (nie piję, nie palę) pornografię, chamstwo wobec kobiet
itd. Co nie znaczy, że jestem mydłek i nie potrafię wpaść w pasję, jak wymaga tego
konieczność. Ponieważ pani ma duże znajomości w środowisku aktorskim i nakręca filmy z
wielu kobietami, ma Pani wielki wpływ na urabianie moralności narodu. Proszę zatem po
przeczytaniu o podanie tego listu dalej, aby te wszystkie aktorki wymienione w liście też
 kupiły" moje pomysły. Ponieważ nie ma nic z polityką, każda kobieta może to przeczytać.
Pewne sądy są może zbyt śmiałe, ale o ile nie uporządkujemy przy pomocy kobiet tego, co się
dzieje w Polsce w dziedzinie obyczajowej, to za 2 -3 lata najdalej, czeka nas zupełne
zdziczenie obyczajów i zepchnięcie kobiety do roli narzędzia erotycznego.)...) Ponieważ
zbliża się sezon naturystyczny i urlopowy, ponownie ruszę w teren. Na filmy, teatr, operetkę,
kabarety nie będzie zatem czasu. Poza tem do kina nie chodzę po to, żeby się podniecać, tylko
jako krytyk. Zamierzam być obecny przy realizacji jakiegoś filmu, może nawet jako statysta,
żeby na własnej skórze poznać trudy i pot realizacji. Kończąc wzywam Panią i wszystkie
aktorki do zdrowego i w zgodzie z naturą wg. zaleceń Klimuszki spędzenia całego lata
relaksowo i na luzie mimo wszystko.
5.05.1987
Widziałam Panią wczoraj w TV. Mówiła Pani wiersz. Nie wiem kogo, nie pamiętam treści,
ale to nieważne. Stało się coś, co mogę porównać tylko do magnetyzmu.
suję. W takich przypadkach nawiązuje się listowna znajomość, niekiedy przejmująca,
ponieważ ludzie piszą mi o bardzo intymnych sprawach, o problemach, których się w swoim
środowisku wstydzą, proszą więc, żebym broń Boże nikomu o nich nie mówić, odpisać na
jakiÅ› zakamuflowany adres itd. Nieoczekiwanie stajÄ™ siÄ™ ich powiernicÄ…, kimÅ›, do kogo majÄ…
zaufanie, przed kim mogą się otworzyć, wyżalić, znalezć zrozumienie.
- To przecież znaczy, że nie mają do kogo pójść. Nie mają nikogo bliskiego, kto by zechciał
ich wysłuchać, porozmawiać, pomóc. Jakieś oceany samotności.
- Aktor to taka skrzynka życzeń i zażaleń, do której ludzie wrzucają swoje frustracje,
marzenia, cierpienia, również radości. Czasem mnie traktują jak instytucję użyteczności
publicznej. Po filmie Tylko strach Basi Sass, gdzie grałam dziennikarkę alkoholicz-kę, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl