[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Jak widzisz, po zmianie koła z samochodem wszystko w porządku.
Ze mną zresztą też.
Wszedł z nią po schodkach i zaklął cicho, kiedy nacisnął klamkę
i drzwi się otworzyły.
- Co ci mówiłem o zamykaniu drzwi?
139
RS
Wyminęła go i weszła do środka. Zapaliła światło i odłożyła
okrycie.
- Sama decyduję, czy zamykam drzwi, czy nie. Co ty właściwie
wyprawiasz?
- Wykonuję swoją pracę. Dbam ó mieszkańców Weaver. Zdajesz
sobie sprawę, jak niebezpieczne jest zatrzymywanie się na pustej
drodze, a zwłaszcza o tej porze?
- Może nie zauważyłeś, ale złapałam gumę. Co miałam zrobić?
Dojechać do domu bez opony? Brody Paine po prostu mi pomógł. Nie
musisz być wobec niego taki podejrzliwy.
- Jestem podejrzliwy wobec każdego faceta, który kręci się koło
ciebie.
Czuła, że robi się czerwona ze złości.
- Tylko dlatego, że dzisiaj razem tańczyliśmy... - Urwała,
ponieważ wziął ją w ramiona.
- A teraz cię pocałuję - powiedział cicho. - Jeśli naprawdę tego
nie chcesz, powiedz, a natychmiast stąd wyjdę.
Patrzył na nią, czekając na odpowiedz. Nie była w stanie
wydusić słowa, chociaż wiedziała, że postępuje bardzo nierozsądnie.
- Tak właśnie myślałem - rzekł i pochylił głowę.
Nie potrafiła mu się oprzeć. Pocałował ją gorąco, namiętnie,
tuląc w ramionach.
- Przepraszam - mruknął, kiedy długi pocałunek dobiegł końca. -
Przepraszam.
-Naprawdę?
140
RS
- Nie - odparł z uśmiechem. - %7łartowałem.
- Całe szczęście. - Zarzuciła mu ręce na szyję i teraz to ona go
pocałowała.
- Nie planowałem tego - usprawiedliwił się Max, obejmując Sarę
w pasie.
Jak okropnie znajomo zabrzmiały te słowa! Ponownie
zignorowała to, co podpowiadał jej rozsądek: daj sobie spokój i
uciekaj.
- A jednak tu jesteśmy.
- W każdej chwili możesz mnie wyrzucić, Saro. - Max
przejechał dłońmi po jej plecach. - Jeśli chcesz, żebym wyszedł,
zrobię to.
Co było gorsze? %7łałować, że kazała mu wyjść, czy bać się tego,
że zostanie?
- Chcę, żebyś sobie poszedł - wyszeptała.
Max podszedł do drzwi i położył dłoń na klamce.
- Tym razem zamknij je na klucz.
- Zaczekaj. - Sara zbliżyła się do Maksa i zakryła jego rękę
swoją. Wślizgnęła się między niego a drzwi.
- Nigdy nie przestałem o tobie myśleć i nigdy nie przestałem cię
pragnąć.
Sara położyła dłonie na jego torsie, po czym powoli przesunęła
je na barki, a potem na kark.
- Max.
141
RS
Wpatrując się w Sarę, Max zsunął ramiączko jej sukienki.
Następnie przejechał palcami po nagich ramionach, a wreszcie po
plecach.
- Gdzie jest zapięcie?
Sara naprowadziła jego dłoń na zamek z boku sukienki. Rozpiął
go powoli i materiał osunął się na podłogę, ukazując seksowny gorset.
- Powinnaś mnie ostrzec. O mało nie dostałem zawału serca -
powiedział ze śmiechem Max.
Zawstydzona Sara odwróciła się, chcąc uwolnić się z jego
ramion, ale jej na to nie pozwolił.
- Nie uciekaj teraz przestraszona - poprosił i pocałował ją lekko
w ramię.
- Kto powiedział, że się boję?
- Może ja się boję. - Położył rękę na jej brzuchu.
- A czego ty możesz się bać?.
- Tego samego co zawsze przy tobie: że zapomnę o bożym
świecie.
- A to zle?
- Niebezpiecznie.
Sara odwróciła się, by stanąć do niego twarzą. Zorientowała się,
że jej stopy są zaplątane w materiał sukienki.
Max przyklęknął i delikatnie oswobodził jej nogi. Sara położyła
mu ręce na ramionach, aby utrzymać równowagę.
Odrzucił na bok sukienkę, ale nie wstał. Rozpiął jej eleganckie
buty i poprosił, by je zdjęła. Przesunął dłońmi po jej łydkach i udach.
142
RS
Bez trudu odpiął podtrzymujące pończochy podwiązki. Popatrzył w
górę na Sarę i zatrzymał dłonie na jej talii.
Odsunęła na bok opadający mu na czoło kosmyk. Czuła
narastające pożądanie. Pocałowała Maksa i poprowadziła go do
sypialni.
Do pokoju wpadało światło księżyca. Stanęła przy łóżku i
odwróciła się plecami.
- Rozpina się z tyłu - powiedziała cicho.
Nie od razu zaczął szukać zapięcia. Zamiast tego wyjął Sarze
spinkę z włosów, które opadły falą na jej plecy. Dopiero wtedy rozpiął
gorset i odrzucił go na bok.
- Usiądz - wyszeptał.
Podporządkowała mu się z ochotą. Cały czas patrząc na nią,
zaczął się rozbierać. Zatrzymał się, kiedy miał wyciągnąć pasek ze
spodni.
Wiedziała, że w ten sposób daje jej okazję do zmiany zdania.
Nie miała na to ochoty, wątpliwości i obawy zniknęły. Odsunęła jego
ręce, by samej wysunąć mu pasek ze szlufek.
- Dawno tego nie robiłem - powiedział Max. Przytuliła się do
niego mocno i pocałowała. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl