[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Timothy i Sarah Gilstead.
Właśnie. Pokiwał, ale zmarszczył się na wyraz mojej twarzy. Nic ci nie jest?
Nie, nic zająknęłam się, potykając o krzesło. Musiałam się stąd wydostać.
Disco musiał dowiedzieć się tego, czego się dowiedziałam. I musiałam porozmawiać z
Goosem.
Jesteś pewna? Przeszedł wokół biurka i sięgnął w moją stronę. Wyciągnęłam
ręce w górę i cofnęłam się, błyskając dziko oczami.
Posłuchaj mnie, Max odezwałam się cichym głosem i spojrzałam mu w oczy.
Możesz uważać mnie za wariatkę i nie mam nic przeciwko. Nie musisz wierzyć w ani
jedno słowo z tego, co ci zaraz powiem. Ale jeśli kochasz swoją rodzinę, wezmiesz sobie
moje słowa do serca. Podeszłam bliżej, zakłócając jego osobistą przestrzeń i
przemówiłam wyraznie. Trzymaj się z daleka od Gilsteadów. Wpakowali się w
naprawdę głębokie gówno i nie chcesz znalezć się po środku. Zapewniam cię.
Nie masz na myśli przyjęcia z próbowaniem krwi prawda? Strach wdarł się do
jego głosu. To dobrze. Zaczął mi wierzyć.
Potrząsnęłam głową, nie zrywając kontaktu wzrokowego. Nie mówię o krwi. Twoi
przyjaciele mordują ludzi, moich ludzi. A nie chcesz zadzierać z moimi ludzmi, Max. Wyssą
cię do cna i pozostawią twoje zwłoki, aby zgniły. Kiedy przyjdzie co do czego.
Podniosłam dłoń i machnęłam ręką. Będziesz chciał być daleko, daleko stąd.
Rozumiesz, co mam na myśli?
Tak odpowiedział skrzekliwie.
Skinęłam głową z aprobatą, otworzyłam drzwi i wyszłam. Minęłam recepcjonistkę,
uśmiechnęłam się do jej zszokowanej twarzy, kiedy powiedziała mi powierzchownym
głosem, miłego dnia a ja posłałam jej środkowy palec.
Wybrałam numer Goose'a. Cały czas wbijałam się na pocztę, więc zostałam niejako
zmuszona do zrobienie najbardziej irytującej i niegrzecznej rzeczy, jaką ktoś mógł zrobić ci
przez telefon.
Zaspamowałam go.
Bez końca wybierałam jego numer. Za pięćdziesiątym razem usłyszałam kliknięcie,
odebrał.
Rhiannon? Mówił tak jakby umyślnie ściszał głos, aby nikt postronny go nie
słyszał. Planowałem oddzwonić do ciebie, gdy tu skończę, ale gdy ciągle dzwoniłaś
zacząłem obawiać się, że stało się coś złego.
Gdzie jesteś? Byłam pozbawiona oddechu po biegu. Przystanęłam na
chodniku i czekałam, nie słysząc go zbyt dobrze.
Nie odpowiedział od razu. Podążam pewnym tropem.
Powiedz mi tylko, że nie śledzisz Timothego Gilsteada.
Gdy nie zareagował, dostałam moją odpowiedz. Serce ścisnęło mi się w panice a
żółć podeszła do gardła.
Słuchaj facet, który zabił Jacoba pracuje dla nich. Musisz się stamtąd wynosić i
to natychmiast. Rozumiesz? Spierdalaj stamtąd!
Mówisz poważnie? Warknął do telefonu niskim głosem.
Kurwa, przecież bym cię nie okłamała? Odparowałam. Tej nocy, gdy
wychodziliśmy z przyjęcia widziałam Maxa i Carolyn wsiadających do limuzyny. Kierowca
był tą samą osobą, która zabiła Jacoba. Nie wiem, dlaczego nie mogłam tego wcześniej
skojarzyć, ale to on. Miał na sobie nawet ten sam pieprzony garnitur.
Wiec musimy złożyć wizytę Maxowi i Carolyn.
Przerwałam mu. Już to zrobiłam. To nie był ich samochód ani kierowca. Sarah
Gilstead powiedziała, że mogą skorzystać z limuzyny, aby szybciej dojechać do domu, do
syna. Potrącałam ludzi na chodniku, klnąc w irytacji. Zostaw cokolwiek teraz robisz i
spotkajmy się u Disco. To nie może czekać.
Wyruszam od razu. Ledwie go słyszałam. Bądz ostrożna.
To ty bądz ostrożny. Sama mogłam o siebie zadbać, ale Goose był jak
chodzący cel. Zobaczymy się u Disco.
Rozłączyłam się i pośpieszyłam zawołać taksówkę. Czym szybciej znajdę się u
Disco, tym lepiej. Szłam ulicą, kiedy coś uderzyło mnie w plecy i jakaś ręką złapał moje
ramie z tyłu. Otworzyłam usta, aby odpowiednio słownie potraktować tego, kto był na tyle
głupi, aby mnie popchnąć.
Nie robiłbym tego. Głęboki męski głos, powiedział prosto do mego ucha. To
co trzymam przy twoim kręgosłupie całkowicie cię obezwładni. Możemy zrobić to nie
posuwając się do tego, ale jeśli będziesz próbować jakiś sztuczek, będę musiał uciec się
do tej metody.
Kim jesteś? Próbowałam zerknąć na twarz kryjącą się za tym głosem, ale
bezskutecznie. I czego kurwa chcesz?
Dojdziemy do tego już wkrótce.
Pchnął mnie w kierunku czarnego Lincolna, czekającego na ulicy. Robiłam
najmniejsze kroki jak to tylko możliwe. Jeśli wsiądę do tego samochodu gra dobiegnie
końca.
Reguła numer jeden, którą powinny poznać wszystkie dziewczyny. Jeśli kazano ci
położyć się na podłodze podczas napadu, czy wsiąść do czekającego samochodu w
trakcie porwania, współpracą nie wyświadczysz sobie żadnej przysługi. To tak jakbyś
przekazała rabusiowi naładowany pistolet i kazała strzelić sobie w głowę.
Otworzył drzwi i próbowałam się wyrwać, obracając się wokół.
Ostrzegałem.
Ból uwiązł mi w gardle, kiedy coś wystrzeliło w mój kręgosłup i przetoczyło się przez
całe ciało. Dłonie pokierowały moim drżącym ciałem do przodu, umieszczając na
siedzeniu, po czym straciłam przytomność.
Rozdział dwudziesty siódmy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Start
- Galenorn Yasmine Siostry KsiÄĹźyca Tom 03 Darkling (nieof.)
- Kresley_Cole_ _Dead_of_Winter
- Los Angeles_ A.D. 2017 Philip Wylie
- Hadśźi Murat Mugujew Pan ze StambuśÂu
- Gaskell Elizabeth Szara dama
- D H Starr [Wrestling 01] Wrestling With Desire [FP MM] (pdf)
- MBX 202 M790 schematic
- Zimmer Bradley, Marion Das Tor Zum All & Das Silberne Schiff
- 0731. McKenna Lindsay Spragnieni uczućÂ
- 28. Sienkiewicz_Henryk Nowele
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- leszczyniacy.pev.pl