[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Przykro mi, nie lubię tego robić, ale...
Z grymasem na twarzy wbiłam kołek w serce i wzdrygnęłam się słysząc jej krzyk,
gdy obróciła się w pył. Transformacja była szybka. Moc noworodków wzrastała w
fenomenalnym tempie. Dzięki jego krwi, wszystkie dzieci Dredge'a wliczając w to
mnie, miały wyjątkową wytrzymałość i siłę.
 Menolly, zawołała Delilah. Kostnica! Nie zostało nam dużo czasu. Cholera!
Kostnica! W całym tym zamieszaniu prawie o niej zapomniałam.
 Co mamy w międzyczasie z nim zrobić? Jeśli go tutaj zostawimy, jego kumple go
znajdą. Może nam się przydać, posiada cenne informacje które mogą nam się
przydać.
 Idzcie pierwsi, my z Wadem zaprowadzimy go do domu. Wam pozostanie zajęcie
siÄ™ wampirami w kostnicy.
Podczas gdy Delilah otrzepywała dżinsy, Wade postawił naszego więznia. Na
szczęście dla nas, cała jego uwaga była skupiona na bólu. Nie będzie pamiętał tego
co mówimy.
 Zwariowałaś?! Nie możemy zabrać go do nas! Niech pomyślę chwilę& (szybko
przeanalizowałam wszystkie opcje i bingo! Znalazłam rozwiązanie). Już wiem. Wy
dwoje zbliżcie się. Roz czy możesz mieć oko na wampira?
Odeszliśmy kawałek tak by nikt nie mógł nas usłyszeć.
 Zabierzcie go do Voyagera. O tej porze bar jest zamknięty. Nikt nie będzie zadawał
wam pytań. W piwnicy, w pobliżu sali gdzie mieści się portal, znajdziesz metalowe
drzwi. Tavah cię zna. Nie zaatakuje cię. Tu masz klucz, powiedziałam odczepiwszy z
breloczka ciężki klucz i podając go siostrze. Gdy go dotknęła, pisnęła. Zawierał
śladowe ilości żelaza. Z jej dłoni ulotniła się smużka dymu. Wiem że to boli, ale nie
ma tego wystarczająco dużo, aby mogło cię zranić.
 Co jest za drzwiami? zapytał Wade.
 Pokój odporny na wszelką magię. Został zbudowany przez OIA i jest
przeznaczony dla kryminalistów i stworzeń wyjętych spod prawa. Jocko zachował
tajemnicÄ™ jego istnienia. Nie sÄ…dzÄ™ by Wisteria lub ktokolwiek inny o nim wiedzieli.
Dowiedziałam się o nim w Kwaterze Głównej. Pokój jest w stanie utrzymać młodego
demona, więc myślę że będzie idealnie nadawał się dla wampira. Tym bardziej, że nie
będzie on w stanie wysyłać żadnych wiadomości na płaszczyznie astralnej.
Zamknijcie go i dołączcie do nas w kostnicy. I postarajcie się nie zbaczać z drogi!
Delilah zaśmiała się chrapliwie.
 Myślę że ten pokój posłuży nam więcej razy niż możemy sobie wyobrazić. Dobra,
jedziemy. Nie martw się o nas. Damy sobie radę. Nie miałabyś nic przeciwko daniu
nam jednego lub dwóch kołków, tak na wszelki wypadek?
Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, ujrzałam w jej oczach dzikie światło. Miałam
wrażenie że ktoś patrzy na scenę jej oczami. Po chwili powietrze wypełnił zapach
ogniska, by po chwili zniknąć niesiony wiatrem.
 Myślę że masz towarzystwo, wyszeptałam wręczając jej kołek.
 Wiem. Czuję go. Władca Jesieni jest wśród nas od czasu odkrycia pierwszego
ciała.
 Nie ma czasu aby zapytać go dlaczego. Ruszajcie i miejcie włączone komórki.
Oboje z Rozem odprowadziliśmy ich do Jeepa Delilah by upewnić się, że nie będą
mieli trudności na drodze.
 Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze.
Jeśli z mojej winy coś jej się stanie, nigdy sobie tego nie wybaczę.
 Są silni i mają doświadczenie, odpowiedział Roz wzruszając ramionami (podał mi
torebkę kobiety którą przemieniłam w proch).
Masz, być może będziesz musiała ją zidentyfikować. Lepiej jedzmy już do kostnicy.
Mam nadzieję że nie jest za pózno.
Ostrożnie wzięłam od niego torbę. Wewnątrz były ostatnie rzeczy jakich dotykała.
Dredge odebrał jej życie, spoczywała teraz ze swoimi przodkami.
Znajdowaliśmy się zaledwie kilka kroków od budynku do którego Sharah
sprowadziła ciała nowych ofiar. Wtedy, parkując, ujrzałam Trilliana i Chase'a
wysiadajÄ…cych z samochodu.
 Co wam tak długo zajęło? zapytał Trillian. Wpadliście na drinka czy co?
 Zamknij siÄ™ Svartånie, odparÅ‚am. NatknÄ™liÅ›my siÄ™ na czterech pierwszych
wampirów, które bawiły się w parku. Trzy z nich uciekły. Czwarty jest w
bezpiecznym miejscu, ale o tym porozmawiamy pózniej.
 A ich ofiary? zapytał Chase, biały jak ściana.
 Udało im się wziąć dwie. Trzecia została zamieniona w pył. Zaczęła się
przemieniać.
Z ponurym spojrzeniem inspektor ruszył w kierunku budynku. Podczas gdy Roz
przygotowywał swoje kołki. Rzucił jeden Trillianowi, który warknął chwytając go w
powietrzu.
Zatrzymałam się przed drzwiami.
 Znowu się zaczyna. Kołek i wampiry, drugie podejście. Zobaczmy co tam mamy.
Jeśli się jeszcze nie przebudziły. Sharah musi być w fatalnym położeniu.
Po otwarciu drzwi, rzuciliśmy się w stronę piwnicy. Podczas naszej ostatniej wizyty,
nie zauważyłam zainstalowanych tu kamer bezpieczeństwa. Podczas gdy dzisiaj
widziałam tylko je, obok magicznego detektora który pozwalał kontrolować
więzniów i innych przebywających tutaj gości. Kiedy go mijaliśmy, wyłączył się.
Chase wyciągnął rewolwer i odbezpieczył go. Gdy urządzenie eksplodowało w
deszczu iskier... zaśmiał się chrapliwie. Posłałam mu zdumione spojrzenie.
 Co cię naszło, Johnson?
 Musiałem rozładować na czymś nerwy.
Nie usłyszałam tego co powiedział mu Trillian.
Kostnica mieściła się w piwnicy budynku. Gdy zbliżaliśmy się do miejsca gdzie były [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl