[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Zamknęła oczy, czując dojmujący strach.
 Jeśli powiem, że dziecko jest twoje, czy mi uwierzysz?  zapytała
Zamarł, po czym powoli wypuścił powietrze z płuc.
 Uwierzę, Kell  odparł.
Odchyliła głowę, by spojrzeć mu w oczy. Bolało, że teraz uwierzył jej
w kwestii dziecka, ale nie chciał wierzyć w kwestii zdrady.
 Jest twoje  powiedziała cicho, a on raz jeszcze pocałował ją w usta.
 Wierzysz mi? Muszę to wiedzieć, Ryan. Nic nie zdziałamy, jeśli mi nie
ufasz.
 Wierzę.  Położył rękę na jej brzuchu.
Przygryzła wargę, by nie zapytać, czy uwierzy jej także w innych
kwestiach. Wiedziała, że nie, może zresztą było już na to za pózno.
 Kelly?  Ponownie pogłaskał jej policzek.  Jarrod powiedział, że
miał prezerwatywę, a poza tym czas się zgadza. I nie wierzę, że spałaś z
kimś jeszcze. To był tylko ten jeden raz z Jarrodem, prawda?
Jego błagalny ton zmroził ją do szpiku kości. Znowu poczuła ból w
sercu. Myliła się, sądząc, że Ryan nie mógłby jej bardziej zranić.
 Dlaczego płaczesz?  zdumiał się, po czym pochylił głowę i
pocałował łzę, która spływała po jej policzku.
Kelly oparła ręce na jego ramionach.
 Jeśli coś ma z tego wyjść, nigdy więcej nie wymienisz przy mnie
jego imienia  powiedziała.  To ty tego chciałeś. Jeden tydzień bez
przeszłości. Zapomnij o przeszłości, mówiłeś, a ja trzymam cię za słowo.
Jeszcze raz wspomnij go, a odejdÄ™. Nie, nie odejdÄ™, ucieknÄ™. Czy to jasne?
62
R
L
T
Był zszokowany jej stanowczością. Otworzył usta, jakby chciał o coś
zapytać, Kelly jednak tylko pokręciła głową.
 W porządku, żadnej przeszłości.  Znowu ją przytulił.  Obiecuję.
Zostaniesz, Kelly?
Zamknęła oczy. Czuła się kompletnie wyczerpana.
 Nadal mi na tobie zależy  dodał.
 Boję się  wyszeptała.
 Ja też.
Zdumiona tym wyznaniem odsunęła się i znów spojrzała mu w oczy.
 Nie patrz tak na mnie, nie tylko ty cierpisz  westchnÄ…Å‚.  Ja... Do
diabła, obiecałem, że nie będziemy wspominali przeszłości i nie zrobię tego.
Ale nie tylko ty zostałaś zraniona. Zależało mi na tobie, chciałem się z tobą
ożenić i...  Przejechał ręką przez włosy. Wydawał się okropnie zmęczony
lawiną emocji, która ich przytłoczyła.  Nadal chcę  przyznał cicho.
63
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
Powiedział to ponuro, z bólem w głosie, jakby wcale nie czuł się
szczęśliwy, ale musiał to wyznać. Kelly wpatrywała się w niego bez słowa.
Nie kochał jej ani jej nie wierzył. Uważał, że była zdolna do najgorszego, a
jednak gotów był zaakceptować swoje ojcostwo  tylko dlatego, że jego brat
twierdził, że się zabezpieczył.
Ale chciał się z nią ożenić. Kelly wybuchnęła śmiechem, histerycznym
i nieprzyjemnym.
Ryan zmrużył oczy.
 Nie na taką reakcję liczyłem  powiedział.
 Czy to miały być oświadczyny?  mruknęła.
 Nie. Tak. Może. Chciałbym zacząć tam, gdzie skończyliśmy, ale
musimy przebyć długą drogę, zanim tam dotrzemy. Chcę tylko, abyś
powiedziała, że ci zależy na tyle, żeby zostać i dogadać się ze mną. Nie bę-
dziemy się śpieszyć. Nie dopuszczę już, żeby zdarzyło się coś takiego jak
podczas lunchu.
 A niby w jaki sposób?  zapytała cicho.  Jak zmusisz rodzinę i
znajomych, żeby mnie zaakceptowali? Oni mnie nie cierpią, Ryan. Zawsze
powtarzałeś mi, że to tylko moja wyobraznia, ale bądzmy uczciwi. Twoja
matka nie może mnie znieść. Twoi przyjaciele nie rozumieją, co we mnie
widziałeś. To oczywiste, że twój brat uważa, że jestem puszczalska. Zresztą
podzielasz tÄ™ opiniÄ™.
Ryan podniósł się gwałtownie, Kelly również wstała.
 Mówiłaś, że nie chcesz rozmawiać o przeszłości  zauważył.  Albo
będziemy rozmawiali, albo nie, ale nie możesz nieustannie zmieniać zdania.
64
R
L
T
Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie, Kelly: zostaniesz? Chcesz w ogóle
spróbować? Chcesz popracować nad tym, żebyśmy któregoś dnia byli
szczęśliwi?
Pytał tak, jakby mogła udzielić odpowiedzi natychmiast. Tymczasem
sprawa była o wiele bardziej skomplikowana.
Kelly oblizała usta. Jakiś głos w jej głowie krzyczał, że byłaby idiotką,
ponownie wiążąc się z Ryanem. Związek bez zaufania jest skazany na
porażkę, a Ryan już dowiódł, że za grosz jej nie ufa.
Z drugiej strony próbowała przekonać samą siebie, że nie ma nic złego
w tym, że zostanie z nim do narodzin dziecka. Będzie miała bezpieczną
przystań i miejsce do życia, jedzenie, wygody  innymi słowy wszystko, na
co nie mogła sobie pozwolić przez ostatnie sześć miesięcy. Zdawała sobie
jednak sprawę z tego, że nie zdoła być z Ryanem i się nie zaangażować.
Musiała zatem podjąć decyzję, czy chce wybaczyć, zapomnieć i iść dalej,
czy też zerwać raz a dobrze i na zawsze usunąć się z jego życia.
A może powinna zadowolić się kilkoma kradzionymi chwilami z
mężczyzną, którego kocha i jednocześnie nienawidzi... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl