[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wstała, pozwalając jej opaść. Osunęła się na łóżko i zaczęła
rozpinać skórzane rzemienie usztywniającej klamry.
- Nie chcę, żeby cię bolało, Karin.
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
Zatrzymała się na moment. Prawdziwy ból przyjdzie
pózniej.
- Wszystko będzie w porządku. - Zajrzała mu w oczy. -Nie
obawiaj się. Proszę.
Klamra spadła na podłogę.
Rowan jęknął, ściągnął buty, skarpetki i spodnie. Guziki
rozsypały się po podłodze, gdy jednym szarpnięciem zdarł z
siebie koszulę.
Był twardy jak skała, zaciekły. I pełen strachu. Z naj-
wyższym wysiłkiem pohamował się, by nie rzucić jej na łóżko i
nie posiąść jej przemocą.
Ręce trzęsły mu się, gdy ściągał koronkowy materiał z jej
piersi, a potem wzdłuż ud. Całe jego ciało drżało, gdy odstąpił
do tyłu, by na nią spojrzeć. %7łelazna obręcz ściskała mu pierś.
Nigdy jeszcze nie czuł równocześnie takiego pożądania i
takiego lęku.
Na jej prawym udzie widniało czerwone znamię w
kształcie półksiężyca, którego wcześniej nie widział. I jak
cudownie kształtne były jej piersi. Pochylił się, ujął je
delikatnie od dołu. Leżały teraz w jego dłoniach. Kciukami
zaczął obwodzić sterczące sutki.
Ogień rozpalił się w jego lędzwiach, zastygł. Jeśli nie
opanuje się, straci nad sobą kontrolę.
Jęknęła, a on przyciągnął ją ku sobie i razem opadli na
pościel.
Boże, jaka ona jest miękka. Pachniała jaśminem i wła-
snym, kobiecym zapachem tak nęcącym, że omal nie eks-
plodowało mu podbrzusze.- Pragnę cię, Karin - wydyszał i
urwał. Własny głos wydał mu się zgrzytliwy. Z trudem wciągnął
powietrze. Zdusił lęk, próbował się opanować. - Ale przedtem
chcę ci coś dać.
Zaczął całować jej kark, przejechał ustami przez pierś i
zsunął się do pępka.
Kiedy zaczął schodzić niżej, poczuł, jak Karin sztywnieje.
- Nie bój się. Chcę, żeby ci było dobrze. Czy pragniesz
tego? - Usłyszał, jak wałczy z oddechem, przylgnął do
aksamitnej skóry jej brzucha. - Nie zrobię niczego, czego nie
chcesz - wyszeptał.
- Chcę... - Jej głos był w połowie szeptem, w połowie
westchnieniem. - Rowan, chcę, żebyś mnie kochał. O Boże!
Teraz!
Anula & pona
ous
l
a
d
an
sc
Serce podskoczyło mu w piersi.
Wciągnął haust powietrza, zacisnął zęby i zjechał jeszcze
niżej ustami, poprzez puch podbrzusza, aż dotarł między uda.
Niebo. Była w niebie. Trzepocząc językiem o mały pączek
objechał go, poczuł, jak zastyga, a potem otwiera się dla
niego. Dotarł do jedwabistej gładkości.
Wydała z siebie jęk i zaczęła tańczyć biodrami.
Rowan usłyszał własny urywany oddech. Spokojnie,
rozkazał swemu ciału. Spróbował skupić się na deszczu
dzwoniącym o szyby.
W chwilę pózniej poczuł ręce Karin w swoich włosach,
nakazujące mu wniknąć głębiej ustami.
- Nie przerywaj. Proszę, nie przerywaj! - krzyknęła. -Chcę,
byś we mnie wszedł.
Owładnęła go dzika żądza posiadania. Uniósł ciało ku
górze. Rozsunął jej uda kolanem, by się zmieścić, cały czas
przesuwając wargami po jej ustach, pieszcząc dłońmi jej
piersi, ramiona. Potem podniósł się na rękach i spojrzał na nią.
Jej zmierzwione włosy rozsypały się na poduszce ni-czym
wachlarz. Oczy miała półprzymknięte, ciemne frędzle rzęs
ocieniały jasną skórę. Na policzkach wykwitł rumieniec
namiętności, a jej zapach - Boże, jej zapach przyprawiał go o
obłęd.
Przyklęknął, ustawił się nad nią... Ale nie mógł już dłużej
czekać.
Wszedł w nią szybko, głęboko. Otoczyło go jedwabiste
ciepło. Jęknął, ruszył przed siebie, zaczął ją rzezbić.
Wstrzymywał się na ile mógł, ale płomień pożądania zawładnął
nim bez reszty. Jego pchnięcia następowały co-, raz szybciej,
na moment całe jego ciało znalazło się w rozdzierającym
uścisku. Myśli rozbiegły się, po chwili przyszła wyzwoleńcza
eksplozja. Krzyknął, miotając w nią swoje nasienie.
Szarpnęła się i opasała Rowana nogami, wołając go po
imieniu. Skurczyła się, zwarła wokół niego, gorąca. Przeszyła
go taka rozkosz, że pomyślał, iż umrze.
Czas płynął, a on leżał na niej z zamkniętymi oczyma.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Start
- Krauss Lawrence M. Fizyka podróśźy mićÂdzygwiezdnych
- Jackson Braun Lilian Kot_ któryâŒ25 Kot_ który sić publicznośÂci nie kśÂaniaśÂ
- Holoubek Gustaw Wspomnienia z niepamićÂci
- White Fang (BiaśÂy KieśÂ) Jack London
- Saga o Ludziach Lodu 42 Cisza przed burzćÂ
- jps.21629
- Paul Susan Spencer 01 Przysięga miłoÂści
- Moretti 2 Taming the Playboy
- wilhelm tell schuller f.
- Jane Jensen Gabriel Knight 1 Sins of the Fathers
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- aceton.keep.pl