[ Pobierz całość w formacie PDF ]

każdym rokiem był coraz starszy, romanse już go nużyły i nie chciał zostać starym kawa-
lerem. A Victoria nie stawiała warunków. Miała dobrze płatną pracę, więc nie potrzebo-
wała jego pieniędzy ani nawet nieustannego towarzystwa. I nie kazała przysięgać sobie
miłości, a już na pewno nie wiecznej. Pracowała dla niego, a on - tak sądził - pracował na
jej korzyść, więc związek był korzystny dla obu stron.
- Dziękuję - mruknął. - Bardzo dziękuję, Megan.
R
L
T
ROZDZIAA DRUGI
Alessandro stał przy wielkiej szklanej ścianie w swoim londyńskim biurze i patrzył
na zatłoczoną ulicę. Szał przedświątecznych zakupów sięgnął zenitu.
Nie był zadowolony ze spotkania z Megan. Rozmowa się nie kleiła, a im bardziej
zdawkowo Megan odpowiadała na jego pytania, tym bardziej był ciekaw życia tej nie-
zwykłej dziewczyny. Przesiedział u niej jakieś trzy kwadranse i wyszedł przekonany, że
wcale nie miała ochoty z nim rozmawiać. Trzeba było z niej niemal siłą wyciągać po-
szczególne słowa, a każde z nich niosło ze sobą mniej informacji aniżeli poprzednie.
Nienawidziła go i nawet nie próbowała tego ukryć.
Jak każdy człowiek sukcesu Alessandro także miał wrogów, ale żaden z nich nie
śmiał mu tego okazać i wszyscy byli mężczyznami. Wśród kobiet miał wyłącznie wielbi-
cielki. Oczywiście zdawał sobie sprawę, że Megan ma prawo do nienawiści. A przecież
porzucił ją także dla jej dobra, choć ona pewnie nie podzielała tego przekonania. Była
ufną, uczciwą dziewczyną. Gdyby Alessandro pociągnął ją za sobą w okrutny świat fi-
nansjery, straciłaby cudowną dziecięcą naiwność. Próbował jej to wytłumaczyć, lecz
Megan słuchała go jednym uchem.
Nie udało mu się również skłonić jej, by powiedziała cokolwiek o swoim życiu
prywatnym. Nie miał pojęcia, czy się z kimś spotykała, a jeśli tak, to czy na poważnie.
Choć w zasadzie powinien znać odpowiedz na to pytanie. Jakoś nie umiał sobie wyobra-
zić, żeby Megan przeniosła się tak daleko od domu i od rodziny, jeśliby nie stał za tym
jakiś mężczyzna. Ale gdy w końcu spytał ją o to wprost, uśmiechnęła się uprzejmie i
grzecznie powiedziała, że to nie powinno go obchodzić.
Te rozmyślania przerwał telefon od Victorii. Dzwoniła, żeby powiedzieć, że razem
z Dominikiem czekają na niego w recepcji.
To miało być ich pierwsze rodzinne wyjście do miasta. Alessandro nie protestował,
ponieważ wybierali się na obiecany mecz, w którym grała Megan. Dominik dopilnował
realizacji tej obietnicy z niezwykłym dla sześciolatka uporem, choć dotąd piłka nożna nie
interesowała go ani trochę. Jego ojciec mieszkał w Nowym Jorku i spędzał z synem zale-
R
L
T
dwie dwa dni w roku, kiedy akurat przyjeżdżał służbowo do Londynu. Victoria także nie
miała czasu chodzić z synkiem na mecze czy choćby zorganizować mu jakieś treningi.
Uczucie dyskomfortu, jakie go prześladowało od niespodziewanego spotkania z
Megan, osłabło, gdy pomyślał o tym wszystkim, co go łączy z Victorią. Dla nich obojga
najważniejszym życiowym priorytetem była praca, a Megan... Ona nawet nie wiedziała,
że długotrwałych związków nie buduje się na namiętności, a małżeństwo to raczej umo-
wa handlowa aniżeli gorący romans.
Alessandro był niezadowolony, że nie udało mu się przekonać Megan do swego
stanowiska. Gdyby mu się udało, to pewnie nie byłby taki zły, kiedy zjeżdżał windą na
dół. Nikt nie lubi być oskarżanym o przestępstwo, którego nie popełnił, i Alessandro nie
był tu żadnym wyjątkiem.
Może to i lepiej, że znowu się spotkam z Megan, pomyślał. Jeśli będę miał okazję z
nią pogadać - ale ani myślę czegokolwiek aranżować - to jej powiem, grzecznie, lecz sta-
nowczo, że oboje byliśmy bardzo młodzi, kiedy się z nią rozstałem, i że wtedy to było
najlepsze wyjście, i że mogłaby się wreszcie przestać gniewać. W końcu od tamtej pory
minęło siedem lat!
Właściwie nie zdawał sobie sprawy, że Dominik wierci się na tylnym siedzeniu
bentleya, tym razem prowadzonego przez szofera, ani nawet nie zwracał uwagi na to, co
mówiła Victoria. Oczywiście do tego pózniej będzie musiał wrócić, bo próbowała z nim
omówić jakiś szczegół ważnego kontraktu, nad którym oboje ostatnio pracowali.
Alessandro myślał teraz wyłącznie o tym, jaką minę zrobi Megan, kiedy się zorientuje,
że on przyszedł popatrzeć, jak ona gra w piłkę nożną.
Tylko Megan mogła sobie wymyślić hobby, od którego większość kobiet uciekała-
by gdzie pieprz rośnie. Spróbował sobie wyobrazić Victorię biegającą za piłką po jakimś [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cukierek.xlx.pl