[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dokładnie nad jego sypialnią, więc może być spokojna, że nikt nie usłyszy
żadnych odgłosów. Pan Coj zapewnił, że w pełni rozumie młodych mężczyzn
wzbraniających się przed pójściem na wojnę, więc chętnie pomoże Clausowi i
osobiście przygotuje dla niego lokum. Na koniec wspomniał, że wielką
przyjemność sprawiło mu goszczenie u siebie na herbacie panny Sorholm i
panny Veby.
- Chyba musimy zaufać temu Belgowi - stwierdziła Hannah, gdy przyszedł
Fabian. Stała przy oknie z listem w ręku. - Już i tak się przecież zdradziliśmy,
więc nie mamy innego wyjścia. Claus nie może zbyt długo tkwić w zamknięciu
we wschodnim skrzydle.
- To miłe ze strony pana Coja. - Fabian stanął obok żony i przeczytał list. -
Teraz pozostaje rzecz najtrudniejsza: wyprawić Clausa potajemnie z domu i
przetransportować go do pana Coja. Myślisz, że najlepiej zrobić to nocą?
- Nie o tej porze roku. Jest za jasno. Poza tym wóz przejeżdżający drogą w
środku nocy budzi większą sensację niż w dzień. - Hannah zastanawiała się już,
czy nie wywiezć Clausa jeszcze dziś, ale odrzuciła ten pomysł. Pan Coj musiał
przecież mieć czas na przygotowanie pokoiku, a poza tym dotarliby na miejsce
dopiero póznym wieczorem.
- Kto go odwiezie?
- Nie możemy zlecić tego żadnemu z naszych ludzi, bo może się wygadać.
Jeśli ty nie chcesz, sama pojadę.
- Wykluczone! - Fabian przewidział decyzję Hannah. - Ale może dobrze
byłoby, żebyś siedziała w powozie.
- W każdym razie Claus nie powinien jechać sam. Młody człowiek w
podróży w dzisiejszych czasach? A Sebjorg może sobie nie poradzić, gdyby
pojawiły się jakieś trudności.
- Wobec tego wybierzemy się we dwoje - uśmiechnął się Fabian. -
Poszukam jakiegoś płaszcza i kapelusza z szerokim rondem dla Clausa, żeby
wyglądał na starszego.
- Mam nadzieję, że jutro będzie pochmurno i deszczowo - westchnęła
Hannah. - Przekaż mu, że ma na nas czekać na końcu alei. Nie chcę ryzykować,
gdyby wsiadał do powozu już tutaj.
- Wszystko powinno się udać. Przypuszczam, że z łatwością wyskoczy z
okna na parterze na tyłach budynku od strony jeziora. Tam nie ma okien, za
którymi ukrywałyby się ciekawskie oczy. A pózniej niech idzie szerokim
łukiem dookoła, aż do samego końca alei.
- A my, mój drogi, bardzo się cieszymy na spotkanie...
- ...starych przyjaciół - dokończył Fabian. - Obyśmy tylko nie natknęli się na
nikogo z Vebygard. - Przyciągnął do siebie żonę i mocno ją uściskał. Przecież
mogła wyrzucić Clausa za drzwi i pozbyć się kłopotu, ona tymczasem wolała
ryzykować i poświęcić cały boży dzień na podróż.
- Dam znać w stajni, żeby konie były gotowe po śniadaniu. - Hannah
cieszyła się, że Fabian z takim spokojem podchodzi do sprawy.
- Może w drodze powrotnej odwiedzimy złotnika i dowiemy się, jak sobie
radzi Sebjorg? - zaproponował Fabian.
- Spytamy go, czy nie ma dość wścibskiej pannicy.
- To doskonały pomysł. - Hannah czule pogładziła męża po ramieniu. - Tage
i Hannę Petersen to mili ludzie. Zaczynam się wręcz cieszyć na ten wyjazd -
uśmiechnęła się i schowała list do szkatułki w szufladzie sekretarzyka.
- Zastanawiam się, czy wciąż powinniśmy co noc wystawiać straże. - Fabian
powiódł wzrokiem po sadzawce z kaczkami i bukowym lesie. Zcieżką od
strony lasu jechała Mała Hannah na kucyku. Dziewczynka znakomicie trzymała
się w siodle. Sebjorg szła obok.
- Ona jedzie sama! - Fabian skinieniem głowy wskazał na córeczkę,
zauważywszy, że Sebjorg wcale nie trzyma konia.
- Owszem, Mała Hannah ma dobre podejście do koni. Rozumie, że nie może
się przy nich. zachowywać głośno i gwałtownie. Z kucykiem świetnie sobie
radzi. - Hannah uśmiechnęła się z dumą. - Magnus też już niedługo będzie
jezdził sam w siodle - dodała, widząc nianię z synkiem idących przez trawnik
na spotkanie dziewczętom. - Nie pozwoli, żeby siostra jezdziła sama. A straży
może być mniej - odparła na pytanie Fabiana. - Wystarczy dwóch ludzi w stajni
albo w szopie z narzędziami. Stamtąd widać sporą część zabudowań, mogą też
zresztą zrobić kilka rundek dookoła. - Hannah traciła już nadzieję na złapanie
przestępców. - Czy masz może jakieś nowe informacje od policji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Podobne
- Start
- Harlequin na Ĺťyczenie 34 Rozwodu nie bÄdzie Michaels Leigh Kosztowna pomyĹka
- 34 Nature Materials 6 198 201 2007
- 34. Rebecca Hagan Lee Nieoczekiwany spadek
- 34. Palmer Diana CiepĹy wiatr
- Brenden Laila Hannah 09 Letni Wiatr
- Brenden Laila Hannah 15 Plotki
- Brenden Laila Hannah 03 Wizje
- Sandi Lynn Forever 2 Forever You
- Chalee Mar [Menage Amour 148] Salsa Nights (pdf)
- Arthur C. Clarke 2001 Odyseja kosmiczna
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ekonomia-info.htw.pl